NA WAKACJE ZABIERZ ZE SOBĄ GRUBE LEKTURY, CZYLI „CZERWONY PAJĄK” I „BAR POD KOGUTEM”

05.07.2018

Wakacje, sezon urlopowy to czas, kiedy można zagłębić się w powieści z dużą liczbą stron. Nie zaprzątają nas wtedy problemy związane ze szkołą i pracą, można całkowicie pogrążyć się w lekturze. Takie książki to też odpowiedź na odwieczne pytanie każdego książkoholika: ,,Jaką powieść zabrać ze sobą na wakacje, aby na pewno nie zabrakło stron do czytania?”. Zwykle kończy się na zapełnieniu połowy walizki książkami. Z racji swoich gabarytów „Czerwony pająk” i „Bar pod kogutem” zapewnią nam rozrywkę na wiele dni i można je śmiało zabrać ze sobą jako jedyne lektury.

czerwony-pajak

„Czerwony pająk” to zwieńczenie tetralogii Katarzyny Bondy z profilerką Saszą Załuską w roli głównej. Tym razem ktoś chce dopiec kobiecie, odbierając jej to co ma najcenniejsze – córeczkę Karolinę. Kim są porywacze? Czy matka jeszcze zobaczy się z córką? W jaką aferę wagi państwowej wciągnięta została profilerka i jaka jest jej prawdziwa tożsamość?

„Czerwony pająk” to prawdziwy ponad 800-stronnicowy kolos wyjaśniający i kończący wszystkie wątki dotyczące Saszy Załuskiej. Dla fanów pisarstwa Katarzyny Bondy i jej serii „Cztery żywioły Saszy Załuskiej” to lektura konieczna do przeczytania. Od samego początku mnóstwo się w niej dzieje, główna bohaterka znika ze swojego apartamentu, a autorka nie spieszy z wyjaśnieniami i aż do ostatniej strony trzyma w niepewności. Czytelnik nie jest pewien czy bohaterowie wyjdą z ostatecznej rozgrywki cało i wiele razy drży z niepokoju.

Jak to zwykle bywa w powieściach Katarzyny Bondy, jest tu mnóstwo wątków i postaci, wszystkie dopracowane i szczegółowo opisane, a więc potrzeba czasu i skupienia, aby nadążyć za pędzącymi wydarzeniami. Na uwagę zasługuje fakt, że autorka musiała wykonać ogrom pracy, aby wyszukać wszystkie informacje do swojej powieści. Bogaty research to jej znak rozpoznawczy.

d_4066

„Bar pod kogutem” to o połowę krótsza od „Czerwonego pająka” 400-stronnicowa historia napisana przez Johna Grishama. Trzej niedoszli prawnicy są ofiarami ogromnego przekrętu. Studiują w szkole prawniczej, która kształci ludzi bez szans znalezienia pracy w swoim zawodzie, za to z długiem, którego przez całe swoje życie nie spłacą. Zola, Mark i Todd postanawiają otworzyć kancelarię prawniczą jeszcze przed ukończeniem studiów, bez licencji, co jest przestępstwem. Gdy odkrywają duży przekręt w jednym z banków, ryzyko zdemaskowania staje się wyjątkowo realne.

Grisham udowadnia, że nie potrzeba wprowadzać do powieści morderstwa czy, wprost przeciwnie, wielkiej miłości, aby było ciekawie. Wystarczy intrygujący pomysł, zgrabnie poprowadzona akcja, interesujący bohaterowie i spora ilość dialogów, by książka czytała się sama. Tak jest z „Barem pod kogutem”. Jej bohaterowie wypowiadają wojnę systemowi i ogromnemu przekrętowi, przez który miliony młodych ludzi tracą szansę na dostatnie życie. Fałszywa kancelaria adwokacka wydaje się być z góry skazana na porażkę, a jednak przynosi dochody. System prawny w Stanach Zjednoczonych również posiada luki, które da się obejść i autor w swojej historii przedstawia właśnie taką sytuację. Polecam tę książkę osobom lubiącym czytać napisane w lekki sposób powieści o prawnikach, amerykańskim systemie prawnym. To historia, która znakomicie odpręża i relaksuje. Jest powieścią, która nie wymaga od czytelnika dużego wysiłku umysłowego, ale spełnia swoją rolę w zapewnieniu mu rozrywki. Czasami niczego więcej nie potrzeba.

Katarzyna Bonda czy John Grisham? 800 stron czy 400? Realia polskie czy amerykańskie? Wybór należy tylko do Was. A może sięgniecie po obie? Jedno jest pewne – te dwie lektury nie pozwolą się nudzić w leniwe wakacyjne dni.

Autor

Klaudia Kasznicka
Klaudia Kasznicka
Czyta codziennie, choćby tylko kilka stron. Nie gardzi żadnym gatunkiem, czyta wszystko! Prowadzi bloga, a pisanie o książkach, początkowo by pamiętać o przeczytanych pozycjach, z czasem przerodziło się w jej pasję.
Artykuły autora