SAMOTNY WILK, JOHN GRISHAM

John Grisham to znany amerykański autor. Ma na swoim koncie 32 powieści.

Sebastian Rudd to adwokat o jakim jeszcze nie słyszeliście. Broni ludzi oskarżonych o najcięższe przestępstwa, swoje biuro prowadzi w kuloodpornym samochodzie. Jedyna osoba, której może zaufać to chodzący za nim krok w krok ochroniarz.

Pierwszy i zdecydowanie najważniejszy plus tej powieści to jej główny bohater. Raczej nie wzbudza zaufania wśród społeczeństwa – próbuje bronić ludzi, którym najczęściej grozi kara śmierci. Zwykli obywatele już dawno spisali ich na straty, a on udowadnia, że prawda może być bardzo zaskakująca. Rudd to dziwny, wyrachowany, cyniczny i obdarzony poczuciem humoru facet. Sprawia, że historia z jego udziałem staje się charakterystyczna, zapada w pamięć i wciąga. Chociaż ma wiele wołających o pomstę do nieba cech charakteru, to nie da się go nie polubić. Ta postać mocno się Grishamowi udała.

Jeśli chodzi o opisywaną historię to przeżyłam duże zaskoczenie. Znaczną część książki spędzamy na sali sądowej. Śledzimy sprawy prowadzone przez Sebastiana. Oczywiście, żeby nie było nudno akcja w pewnym momencie mocno przyspieszy. Spodobały mi się jednak opisy procesów sądowych w Stanach Zjednoczonych, tak różne niż nasze. Ten cały żmudny proces wybierania przysięgłych, a i tak wszystko działa tam dość sprawnie. Książkę cechują też inteligentne, dobrze napisane dialogi, przez to sprawnie się ją czyta.

Podsumowując, to coś zupełnie innego z czym miałam kontakt do tej pory. Spore zaskoczenie, świetny bohater i ciekawe historie.