PILCH O ŻYCIU I ŚMIERCI

24.11.2017

Przyznaję: nieszczególnie mi po drodze z twórczością Jerzego Pilcha. Przeczytałem chyba dwie jego książki i owszem, podobały się, ale nie poczułem, żeby  we mnie zarezonowały. Nie śledziłem zbyt pilnie kolejnych publikacji. Zawsze lubiłem za to czytać wywiady z pisarzem, jawił się w nich jako elegancki erudyta z ciekawym spojrzeniem na najbłahsze nawet sprawy. Po „Inne ochoty” sięgnąłem zatem bez wielkich oczekiwań, za to z dużą ciekawością.

Książka jest zapisem długiej rozmowy, jaką w listopadzie ubiegłego roku przeprowadziła z Pilchem Ewelina Pietrowiak. Ręka do góry, kto – znając wykreowany przez lata wizerunek autora „Mojego pierwszego samobójstwa” – spodziewałby się zestawu tematów innego, niż: wspomnienia z rodzinnej Wisły, wychowanie w duchu ewangelickim, gorzała, a ostatnio niestety także walka z chorobą. Wielkich niespodzianek nie będzie, punkty z listy zostają odhaczone niemal w komplecie, z tym zastrzeżeniem, że temat alkoholizmu przewija się tylko gdzieś na marginesie, wspominany mimochodem, w dodatku z czymś na kształt pogodnej nostalgii (– Szczerze: czy po tych wszystkich latach picia, upadkach, terapiach, masz stuprocentową, absolutną pewność, że alkohol jest zły? – Dobry nie jest, ale żeby od razu zły?).

Są też jednak momenty zaskakujące. O ile rodzinne historie z ewangelickiej Wisły interesowały mnie, mówiąc oględnie, raczej średnio, a od ziewania podczas lektury powstrzymywała chyba tylko swada Pilcha, niewątpliwie urodzonego gawędziarza, tak dla kontrastu fragmenty, w których pisarz opowiada o sztuce, aż kipią od niezwykłej energii. W opowieściach o fotografii i zwłaszcza muzyce czuć szczery, wręcz młodzieńczy entuzjazm. Imponuje także lekkość, z jaką autor „Mojego pierwszego samobójstwa” wypowiada się na tematy ostateczne. Spora część książki to bowiem rozważania dotyczące śmierci i przemijania. Nieważne, czy wraz z Pilchem właśnie ekscytujemy się meczem Legii Warszawa z Realem Madryt czy zachwycamy kunsztem barokowych kompozytorów – na wszystko pada zimny cień ludzkiej śmiertelności, ale w taki sposób, że nie wydaje się to niczym niezwykłym, ani tym bardziej strasznym.

Być może „Inne ochoty” nie nawróciły mnie na Pilcha jako prozaika, ale na pewno sprawiły, że myślę o nim bardzo ciepło jako o człowieku. Chyba zacznę nosić przy sobie egzemplarz książki – dam do podpisania, gdy następnym razem wpadnę na pisarza w piekarni na Hożej. Polecam bez wahania, to wartościowa lektura.

„Inne ochoty”, Jerzy Pilch i Ewelina Pietrowiak, Wydawnictwo Literackie 2017

Autor

Piotr Rogoża
Piotr Rogoża
Rocznik 1987. Prawie ukończył kulturoznawstwo. Autor trzech książek i szeregu opowiadań, scenarzysta gier komputerowych, tłumacz angielskiego, copywriter. Członek „Writers Guild of America.
Artykuły autora