WSPANIAŁE ŻYCIE, ROBERT ZIĘBIŃSKI

15.04.2016
Wspaniałe życie

„Wspaniałe życie” Roberta Ziębińskiego wydawca reklamuje jako mix powieści pijackiej i kryminału. Takie zestawienie równie dobrze może zapowiadać czytelniczy odlot, jak i zatrucie literaturą niekoniecznie najwyższych lotów. Sięgałem więc po książkę z pewną obawą – na pewno jednak nie jestem rozczarowany.

W przeciwieństwie choćby do głośnego „Najgorszego człowieka na świecie” Małgorzaty Halber, powieść Ziębińskiego podejmuje temat walki z nałogiem w sposób pełen dystansu i humoru. Główny bohater i narrator, Paweł, może sprawiać wrażenie człowieka sukcesu. Pracuje w dużym wydawnictwie i spodziewa się rychłego awansu na kierownicze stanowisko, u boku ma kochającą kobietę, a nocna Warszawa jest jego piaskownicą. Wkrótce jednak wszystko staje na głowie – zamiast promocji Paweł otrzymuje wypowiedzenie, kobieta odchodzi, a życie zaczyna się coraz szybciej rozpadać. Król życia puścił kierownicę i pędzi prosto w ścianę. Winowajczyni ma na imię – o niespodzianko! – wódka. Gdy jednak dno jest już naprawdę blisko, a pobudka we własnych ekskrementach staje się codziennością, Paweł podejmuje walkę. Idzie na terapię. Czytelnik towarzyszy mu w queście po trzeźwość.

Pawła początkowo nie sposób polubić. To zadufany w sobie egotyk, przekonany o własnej wyjątkowości, otwarcie pogardzający bliźnimi. Winni są wszyscy, tylko nie on. Jego monologi niesłychanie mnie irytowały, byłem skłonny uznać, że Ziębiński stworzył protagonistę prostego i wręcz niewiarygodnego w swojej jednowymiarowości – aż dotarło do mnie, że jest wprost przeciwnie: czytając „Wspaniałe życie”, widzę po prostu świat oczami alkoholika, przyjmuję optykę ciężko chorego człowieka. Pijackie rajdy po warszawskich klubach, przypadkowy seks, krzywdzeni bliscy – wynurzenia Pawła z pierwszej części powieści są pstrokate jak wymiot i równie odstręczające. Późniejsze opisy spotkań na terapii i prób uporządkowania sobie życia – monotonne i nużące, ale tak przecież wygląda codzienność człowieka walczącego z alkoholizmem. Wszystko się zgadza.

Komponent pijacki niewątpliwie więc jest, a co z kryminałem? Otóż Paweł w przerwach od wizyt na terpaii i spotkań biznesowych, mających postawić go finansowo na nogi, pisze książkę. Mamy okazję przeczytać obszerne fragmenty „Glorii”, kryminału o płatnym zabójcy. Napisane są zupełnie innym językiem… i po prostu wciągają. Twistów formalnych znajdziemy we „Wspaniałym życiu” więcej – by wspomnieć tylko o zapisie korespondencji elektronicznej z potencjalnymi partnerami biznesowymi Pawła czy fragmencie napisanym jako dramat. Narrator odwołuje się też niemal bez przerwy do utworów muzycznych i filmów, a jego monologi nawiązują do kryminału noir. Żarty bywają błyskotliwe bardziej lub mniej, zdarzają się mocno wątpliwe one-linery – generalnie jednak Ziębiński naprawdę wie, co robi. Warto mu zaufać i sięgnąć po „Wspaniałe życie”. Po lekturze wieczorne piwko będzie smakować trochę inaczej.

Wspaniałe życie,

Robert Ziębiński

Autor

Piotr Rogoża
Piotr Rogoża
Rocznik 1987. Prawie ukończył kulturoznawstwo. Autor trzech książek i szeregu opowiadań, scenarzysta gier komputerowych, tłumacz angielskiego, copywriter. Członek „Writers Guild of America.
Artykuły autora