TESS GERRITSEN W NOWYM WYDANIU

21.06.2016
TESS GERRITSEN

Ostatnie tygodnie dla wielu upłynęły pod znakiem Tess Gerritsen. Można nawet powiedzieć, że tu, w Polsce, niektórzy przeżywali prawdziwe święto. Nie dość, że ukazała się nowa powieść autorki, „Igrając z ogniem”, to na dodatek Gerritsen przyjechała do naszego kraju, by porozmawiać z czytelnikami.

COŚ MOKREGO I CIEPŁEGO

Na spotkaniach w księgarniach pojawiały się tłumy. Ci którzy zdołali pojawić się wcześniej, mogli nazwać się szczęściarzami. Dopchać się do urokliwej autorki, pisarskiej matki niesamowitego kobiecego duetu chrzestnego Rizzoli & Isles, naprawdę nie było łatwo – choć na pewno warto.

Powodów było zresztą kilka, a jeden z ważniejszych stanowiła okazja do wyjaśnienia, skąd pomysł na fabułę „Igrając z ogniem”.

Gerritsen tłumaczyła, że wszystko zaczęło się od koszmaru sennego, który miała w Wenecji. Zobaczyła tam dziecko, które zamieniało się w potwora.

Autorka dodała też, że ważnym tłem tej historii była muzyka. To właśnie pod wpływem muzyki dziecko w najnowszej powieści Gerritsen ulega metamorfozie.

Muzyka też – w postaci skrzypiec zatopionych w płomieniach – sygnalizowana jest na okładce najnowszej książki Gerritsen. O tym, że bohaterka, Julia Ansdell, jest skrzypaczką, dowiadujemy się zaraz na drugiej stronie. Chwilę potem poznajemy pozornie spokojną rodzinę głównej bohaterki.

Pozornie, bo pod wpływem granej melodii, coś faktycznie się dzieje. Nagle Julia czuje na skórze „coś mokrego i ciepłego”, a za chwilę dostrzega „krwawe odciski na kamiennym patio”.

Wtedy zaczyna krzyczeć…

DUET ŚLEDCZY

Atmosfera grozy i strachu od pierwszych stron powieści oczywiście nikogo nie może zaskoczyć – o ile zna wcześniejsze powieści Gerritsen. Nowością, czy raczej wyjątkiem od niepisanej reguły, jest temat.

Gerritsen, jak wiadomo, kojarzona jest z thrillerem medycznym. Jako zawodowy lekarz internista od początku była zresztą świetnie przygotowana do pisania o tym specyficznym świecie.

Historie książkowe zaczęła układać na urlopie macierzyńskim. Początkowo łączyła zajęcie pisarskie z działalnością lekarską. Z czasem i to się jednak zmieniło.

Dokładnie po tym, gdy prawa do „Dawcy” zakupiła olbrzymia amerykańska wytwórnia filmowa, pisarka mogła skupić się już tylko na tworzeniu kolejnych fabuł. Tak powstały znane „Nosiciel”, „Grawitacja”, „Grzesznik”, „Ogród kości”, „Mumia”, „Dolina umarłych” czy najnowsza „Igrając z ogniem”.

Dziś Gerritsen ma miliony fanów na całym świecie. Poza wydaniami anglojęzycznymi jej książki ukazują się w 20 językach. Często również goszczą na listach bestsellerów, a na podstawie jej powieści powstał serial telewizyjny „Partnerki” oparty na serii książek ze znanym kobiecym duetem śledczym – Rizzoli & Isles.

UTRACONA MIŁOŚĆ

„Zawsze staram się postawić w miejscu bohaterki. Spojrzeć na świat jej oczyma, wyobrazić sobie jej życie. To pewna zdolność empatii, która sprawia, że bohaterka jest przede wszystkim wiarygodna dla mnie, a przez to również dla moich czytelników” – powiedziała Tess Gerritsen w jednym z wywiadów.

Postawić się w miejscu bohaterki, która musi zmagać się z potworną (dosłownie i w przenośni) przypadłością swojej córki? Oczywiście. Jest to możliwe. Ale żeby dowiedzieć się, co jest w głowie Julii z „Igrając z ogniem”, najpierw trzeba wypowiedzieć, co się stało.

Julia opowiada więc lekarzowi przypadek swojej 3-letniej córeczki. Ten słucha z niedowierzaniem relacji kobiety i uspokaja ją.

Czyżby odpowiedź kryła się w chorobie psychicznej, która przytrafiła się w rodzinie Julii?

Kobiecie nie daje to spokoju i zaczyna poszukiwania. Zintensyfikuje je kolejny napad córeczki. I znów zdarzy się to wtedy, gdy Julia rozpocznie na skrzypcach opowiadać muzyką o… złamanych sercach, utraconej miłości, mroczej puszczy i nawiedzanych przez duchy wzgórzach.

MUZYKA, HISTORIA, WŁOCHY

Jeśli po tych kilkunastu stronach wsiąknęliście w atmosferę „Igrając z ogniem”, to powiem wam, że akcja dopiero solidnie się rozkręci. Powrócimy do Włoch, a konkretnie do Wenecji, będziemy musieli także odbyć podróż w czasie. Chodzi konkretnie o przedwojenną historię – mroczną, rzecz jasna.

Tess Gerritsen solidnie przygotowała się do pisania tej książki. Nie chodzi tu tylko o muzykę czy historyczne detale. Wielu czytelników i wiele czytelniczek będzie zachwycona tym, w jaki sposób autorka uchwyciła atmosferę Włoch.

Faktycznie „Igrając z ogniem” wydaje się – poprzez tematykę – nieco wyjątkową powieścią na tle innych napisanych przez tę amerykańską autorkę. Ale wielbiciele jej książek mogą ze spokojem sięgać po tę powieść.

***

Tess Gerritsen przyznała, że jako czytelniczka woli sięgać po literaturę faktu, prace historyczne czy dzieła literackie. Thrillery – gatunek, który sama uprawia – zabiera na pokład samolotu, bo w ten sposób może zapomnieć o locie, który ją stresuje.

Dodam od siebie, że „Igrając z ogniem” to dobry przykład książki, dzięki której można oderwać się od rzeczywistości na kilka godzin.

Autor

Marcin Wilk
Marcin Wilk
Marcin Wilk – dziennikarz, publicysta, kurator. Freelancer. Współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Znak“ oraz „Charaktery” i Instytutem Goethego w Krakowie. Współtwórca i przez wiele lat kurator pasma Przemysły Książki na Festiwalu Conrada. Autor m.in. biografii „Tyle słońca. Anna Jantar“ (2015), „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019) oraz reportażu historycznego „Pokój z widokiem. Lato 1939” (2019). Aktywny w mediach społecznościowych jako Wyliczanka, a także jako twórca cyklu na YT #rozmoWyliczanki oraz podcastu „U Wilka mowa”.
Artykuły autora