Hity ze światowych list przebojów

29.12.2017

Wśród miliona światowych nowości roku 2017 znalazło się ledwie kilka międzynarodowych hitów. Co w nich było takiego wyjątkowego? I czy faktycznie warto ukraść sobie kilka godzin, by poznać najnowsze historie opisane przez Dana Browna, Zadie Smith i Andy’ego Weira?

5971c1ab4914a

SUPERKOMPUTER SUPERAUTORA

O tym jak silna jest marka Dan Brown, nie ma co się rozpisywać. Wszyscy ją znają. A w każdym razie chyba większość słyszała, a miliony czytało „Kod Leonarda da Vinci”. Ale fenomen Browna na tym hicie się nie wyczerpał. Pisarz z mniejszym lub większym sukcesem wydaje kolejne książki. Wielu zastanawia się, czy nie wynalazł on przypadkiem złotego przepisu na bestseller. Sprawdźmy zatem.

W najnowszej powieści Browna, „Początek”, nie brakuje flagowej postaci, czyli Roberta Langdona, profesora Uniwersytetu Harvarda, specjalisty w dziedzinie ikonologii religijnej i symboli. Langdon trafia do Muzeum Guggenheima w Bilbao, gdzie odbędzie się prezentacja niezwykłego odkrycia. Zaangażowany w to jest Edmond Kirsch, miliarder oraz były student Langdona, gospodarz wieczoru. Gdy wszystko jest zaplanowane i dopięte na ostatni guzik, dzieje się coś niepokojącego.

W ten sposób zaczyna się kolejna historyczna powieść z pościgami, przygodami i – jak to zwykle u Browna – czymś jeszcze. Tym czymś jest tym razem nie tylko historia sztuki, ale także superkomputery. Sztuczna inteligencja jest bowiem jednym z najważniejszych bohaterów tej opowieści.

A co z historii sztuki i, w ogóle, kultury? Pojawiają się oczywiście odniesienia religijne. A zatem Biblia, jest też i Nietzsche.

Uczciwie mówiąc, nie wszyscy czytelnicy Browna tym razem zachwycają się dokonaniami autora. Winić za to jednak trzeba przede wszystkim jego samego, bo przecież to on wywindował poziom i podkręcił oczekiwania.

Ale z drugiej strony: czy któryś z fanów „Koda Leonarda da Vinci” odmówi sobie sięgnięcia po „Początek” i doczytanie do końca?

swing-time-w-iext50267742

ŻYĆ ZGODNIE Z RYTMEM

Zadie Smith – podobnie jak Dan Brown, ale w zupełnie innym wymiarze – stanowi markę samą w sobie. Smith podbiła serca czytelników kilka lat temu „Białymi zębami” czy „O pięknie”. Zachwycaliśmy się tymi tytułami także i w Polsce.

„Swing Time” ma okazję powtórzyć ten sukces.

Oto dwie ciemnoskóre dziewczynki, mieszkanki Londynu, poznają się podczas lekcji tańca. Wbrew pierwszemu wrażeniu – dzieli je całkiem sporo. Narratorka mieszka w spokojnym domu, w dobrej dzielnicy, a jej życie u boku białego ojca wydaje się poukładane. Druga z dziewczynek, Tracey, wychowywana jest przez białą, samotną matkę. Tracey ma jednak to, czego nie ma dobrze sytuowana dziewczynka. Chodzi o talent. Kilka lat później losy dorosłych już kobiet podążą różnymi ścieżkami. Narratorka stanie się asystentką wielkiej gwiazdy – pochodzącej z Gambii artystki. Druga z bohaterek, Tracey, robi karierę.

Co w istocie stanowi o sukcesie w naszym życiu? Międzynarodowy splendor i wykorzystanie wszystkich możliwości danych przez okoliczności? A może najważniejsze jest zupełnie coś innego?

Zadie Smith w swoim stylu komplikuje wiele spraw. Nie udziela jednoznacznych odpowiedzi, podsuwa za to wiele trudnych pytań. Skłania do refleksji uniwersalnej, chociaż wśród podejmowanych przez nią tematów są wątki feministyczne czy rasowe.

„Swing Time” to także po prostu napisana z rozmachem powieść, której fabuła wychodzi daleko poza Londyn. Smith pozwala się przyjrzeć w ten sposób ludzkim losom w nieco szerszej perspektywie.

Ci, którzy zdecydują się sięgnąć po tę książkę, nie będą zawiedzeni.

Artemis-Book-Cover-Andy-Weir

A NA KSIĘŻYCU…

I wreszcie trzecia propozycja, na którą – to raczej pewne – skusi się wielu czytelników, a z pewnością zainteresują się nią ci, którzy zakochali się w „Marsjaninie”.

Najnowsza książka pochodzącego z Kalifornii informatyka, Andy’ego Weira, który – dzięki wspomnianemu już właśnie „Marsjaninowi”- praktycznie z dnia na dzień stał się bestsellerowym autorem, to opowieść, której akcja rozgrywa się znowu poza naszą planetą; tym razem… na Księżycu. Niejaka Jazz marzy o tym, bo wieść życie pełne ekscytujących przygód. Niestety mieszka w małym prowincjonalnym miasteczku na Księżycu. Czy to znaczy, że nic ją nie czeka? Otóż nie. Choć bowiem Jazz ma dość nudną pracę i sporo długów do spłacenia, dorabia przemytem. Co więcej, gdy nadarzy się okazja, wikła się w niebezpieczne sytuacje. Okazuje się więc dość prędko, że na pozór spokojne życie bohaterki, wcale takowym nie będzie. W tym sensie „Artemis” to książka przesycona wręcz akcją, a wśród bohaterów Jazz okaże się jedynie jedną z wielu, którzy przyciągną naszą uwagę.

Krytyczni czytelnicy porównują Jazz do bohatera poprzedniej książki Weira, Marka Watney’a. I przyznają szczerze, że nie zawsze te zestawienia wypadają na korzyść. Ale może nie warto się oglądać na to, co było i niektórzy się jednak skuszą na wyprawę w kosmos? Chyba czasem warto.

W każdym razie kilka godzin oderwania się od rzeczywistości jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Autor

Marcin Wilk
Marcin Wilk
Marcin Wilk – dziennikarz, publicysta, kurator. Freelancer. Współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Znak“ oraz „Charaktery” i Instytutem Goethego w Krakowie. Współtwórca i przez wiele lat kurator pasma Przemysły Książki na Festiwalu Conrada. Autor m.in. biografii „Tyle słońca. Anna Jantar“ (2015), „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019) oraz reportażu historycznego „Pokój z widokiem. Lato 1939” (2019). Aktywny w mediach społecznościowych jako Wyliczanka, a także jako twórca cyklu na YT #rozmoWyliczanki oraz podcastu „U Wilka mowa”.
Artykuły autora