W LUTYM SIĘGNIJ PO THRILLERY

26.02.2018

W domu Harlana Cobena i Noc Bernarda Miniera to dwie powieści, wśród których absolutnie każdy fan gatunku powinien znaleźć coś dla siebie. Dlaczego? Wśród podobieństw możemy wyróżnić chyba jedynie fakt, że są thrillerami. Różni je wszystko. Ale w tym tkwi urok każdej z nich.

coben

W domu opowiada o zaginionych dziesięć lat temu chłopcach. Organy ścigania już dawno zapomniały o tej sprawie, ale zrozpaczeni rodzice jeszcze mają nadzieję. Tym bardziej, że ktoś widział ich dzieci w Londynie. Myron Bolitar – główny bohater, który występuje w jedenastu powieściach Cobena, zostaje poproszony o przysługę. Jego najlepszy przyjaciel – Win Lockwood natrafił na ślad zaginionych chłopców i nasi bohaterzy muszą jak za dawnych czasów rozwiązać zagadkę kryminalną.

W domu to powrót starego, dobrego Cobena w charakterystycznym dla niego stylu. Każdy kto ma za sobą choć jedną powieść tego autora, rozpozna go później już po pierwszej stronie. Teraz też od początku zostajemy rzuceni w wir wydarzeń, które gnają aż do ostatniej strony. Są bójki, pościgi i strzelaniny. Czyta się błyskawicznie, oprócz krótkich rozdziałów jest tu też dużo dialogów. Przez powieści tego autora po prostu się przepływa, a smaku dodaje niezapomniany duet bohaterów. Myron i Win to postacie kochające ryzyko i słowne utarczki. Nie sposób nie wybuchnąć śmiechem podczas czytania ich docinków pod swoim adresem.

noc

Noc Bernarda Miniera to mroczna historia o brutalnym morderstwie popełnionym w kościele. Ofiara pracowała na platformie wiertniczej, gdzie dziwnym zbiegiem okoliczności na zbiórce brakuje też innego pracownika. Czy jest mordercą? Jak się okazuje cała sprawa ma jakieś osobiste powiązania z prowadzącą śledztwo Kirsten Nigaard.

Noc to niezwykle klimatyczna historia, która potrafi wywołać ciarki na plecach. Element grozy i niepokoju, tak charakterystyczny dla skandynawskich kryminałów jest tu szczególnie wyraźny w opisach krajobrazów i pogody. Jesteśmy w Norwegii, często śledztwo toczy się w nocy, panuje przenikliwy, surowy chłód i huczący wiatr. Wyobraźnia zostaje rozbudzona, a czytanie o bestialsko popełnionych morderstwach wywołuje mnóstwo emocji.

W przeciwieństwie do książki Cobena, tutaj autor nie serwuje nam szybkiej akcji. Wolno rozwija kryminalną zagadkę, uzupełnia ją o mnóstwo szczegółów. Daje czas na dokładne zaznajomienie się z postaciami. Jednocześnie używa niewielkiej ilości dialogów. Wszystko to mogłoby sprawić, że historia stanie się nudna, jednak nic bardziej mylnego. To książka, której po prostu trzeba poświęcić trochę czasu by czerpać z niej jak najwięcej.

Coben czy Minier? Książka do przeczytania w jeden wieczór czy taka, której trzeba poświęcić kilka dni? Surowy klimat czy duet ulubionych bohaterów? Wybór należy tylko do was. Ja polecam obie!

Autor

Klaudia Kasznicka
Klaudia Kasznicka
Czyta codziennie, choćby tylko kilka stron. Nie gardzi żadnym gatunkiem, czyta wszystko! Prowadzi bloga, a pisanie o książkach, początkowo by pamiętać o przeczytanych pozycjach, z czasem przerodziło się w jej pasję.
Artykuły autora