WAKACYJNE PEWNIAKI

17.07.2018

Moi znajomi nie mają wątpliwości. Na wakacje trzeba zaopatrzyć się w książki autorów, którzy nie zawodzą. Na przykład Stephena Kinga. Albo Johna Grishama. Być może właśnie tak należy zrobić. I dorzucić jeszcze kogoś. Ja proponuję Maję Lunde.

Unknown

DORODNY KRÓL

Mało który autor ma tak udane nazwisko jak ten: Stephen King. Czyli Król. Prawdziwy król literatury.

Historię o tym, że na początku jego drogi pisarskiej nie było łatwo, znają jednak wszyscy. Więc King nie od razu był królem. Od wielu, wielu lat jednak ma na tyle niekwestionowaną pozycję, że po kolejne tytuły sięga się z ekscytacją i… ze strachem. Nie tylko dlatego, że akurat on w pobudzaniu strachu jest doskonały. Także dlatego, że istnieje obawia, że trafi się jakaś gorsza książka.

Czy tak jest w przypadku najnowszej jego powieści, „Outsider”?

Życie jedenastoletniego chłopca skończyło się nagle. Jego zwłoki zostają znalezione w parku miejskim. Dowody i ślady ewidentnie wskazują na trenera drużyn młodzieżowych. To on miałby dokonać makabrycznej zbrodni. Pokazowe aresztowanie, a następnie odnalezienie kolejnych go obciążających dowodów, nie pozostawia złudzeń. Wina po stronie Maitlanda jest oczywista.

Ale to dopiero początek opowieści Kinga. Śledztwo przecież się toczy, a wizerunek Maitlanda będzie się wypełniać szczegółami. I wtedy powieść kryminalna stanie się czymś więcej.

Fani Kinga docenią nie tylko akcję, sposób budowania napięcia, ale także niespodzianki, które zaszyfrował King. Chodzi na przykład o postaci znane z innych książek. Czytelnicy chwalili ten zabieg nazywając go „interesującym i zaskakującym”.

Jeśli o Kinga chodzi, pewnie warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden szczegół, który tylko na pozór wydaje się błahy. Myślę tu mianowicie o grubości książki. Trzeba to powiedzieć wprost i otwarcie:  „Outsider” to prawie 500 stron.

d_4086

SKANDALICZNY GRISHAM

Do innych wakacyjnych pewniaków z pewnością zaliczyć należy Johna Grishama. Ten amerykański prawnik i pisarz wyspecjalizował się w książkach, które dotyczą w dużej mierze jego zawodowego środowiska. Czytelnicy niemal od razu polubili fabuły ze znakiem jakości „Grisham”. Autor należy obecnie do czołówki najpoczytniejszych amerykańskich twórców, a nakłady jego książek idą w miliony.

Powieść „Afera”, albo – jak chce słowo bliższe oryginałowi – „Skandal” ukazuje się w cyklu o Theodorze Boone.

W tej części Theo Boone musi skonfrontować się z nieprzyjemną sytuacją. Oto bowiem powinien zdać egzamin. Ale pozytywne wyniki tego testu to nie wszystko. Boone musi wygrać w konkursie międzyszkolnym.

Wkrótce wybucha tytułowy skandal. Zgodnie z tym, co zawiera anonimowy donos, wyniki w jednej ze szkół zostały sfałszowane. To zła wiadomość, zwłaszcza dla Theo, który stanie nie tylko przed wyzwaniem wyjaśnienia tej sprawy.

W tej książce Grishama nie ma gwałtownych zwrotów akcji. Jest za to niemal wzorcowo opowiedziany przebieg pewnej sytuacji, która może być pouczająca – tak dla bohatera, jak i dla nas, czytelników.

Wiem. „Pouczające” brzmi trochę jakbyśmy wrócili do szkoły. To zły pomysł na wakacje. Ale nie ma się co martwić. Nawet jeśli Grisham jest nauczycielem w tej książce. Uczy on zresztą życia. Zajmuje się sprawami najważniejszymi, takimi jak przyjaźń, lojalność czy spełnianie marzeń.

Nie ma się więc co bać. „Afera” to przede wszystkim miłe czytadło, idealne na wakacje. Chyba warto zaryzykować.

historia-pszczol-b-iext44136140

PRZYSZŁOŚĆ POD ZNAKIEM ZAPYTANIA

I najmłodszy pewniak wśród wakacyjnych propozycji. Piszę „najmłodszy”, bo chodzi o autorkę, która – w przeciwieństwie do Kinga czy Grishama – objawiła się stosunkowo niedawno. Myślę tu o Mai Lunde. Jej „Historia pszczół” sprzedała się w Polsce w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy.

Tym razem nadszedł czas na powieść o wodzie, „Błękit”. To jest zresztą drugi tom cyklu zapoczątkowanego przez „Historię pszczół”.

Jest rok 2017. Norwegia. Signe, siedemdziesięcioletnia kobieta, konfrontuje się ze swoimi wspomnieniami. Dużo tam niestety bólu, straty, niespełnienia. Mało miejsc, za którymi tak tęskniła. Świat się zmienił. I to na wielu poziomach. Przyroda, którą znała kobieta, uległa unicestwieniu. Nie ma już dzikiej natury, a to co zostało wykorzystuje się obecnie do napędzania elektrowni wodnej. Degradacja środowiska postępuje.

Czy Signe zdoła cokolwiek uratować?

Rok 2041. Francja. Klimatyczne zmiany prowadzą do wojen i konfliktów. Davidowi z córką, Lou, udaje się w ostatnim momencie uciec i schronić. Czekają na ostateczność. Albo na cud.

Czy im się uda? Co się stanie dalej z kontynentem?

Dużo emocji niesie ze sobą, jak widać, fabuła nowej książki Lunde. Wciąż, podobnie jak w „Pszczołach”, głównymi tematami są zmiany klimatyczne i degradacja środowiska naturalnego. Zręcznie opowiedziana historia, a właściwie dwie historie, przeplatają się i czynią z lektury fascynująca przygodę.

Oczywiście, po lekturze tej książki, pojawi się sporo pytań w głowach czytelników. Nie tylko o ład na naszej planecie, nie tylko o przyszłość, ale także o to, kim jesteśmy i czego tak naprawdę oczekujemy od siebie jako ludzie. To niewątpliwie trudne pytania. Teoretycznie nie na wakacje.

Ale kto powiedział, że nie mogą one się pojawić podczas letniego wypoczynku?

 

Autor

Marcin Wilk
Marcin Wilk
Marcin Wilk – dziennikarz, publicysta, kurator. Freelancer. Współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Znak“ oraz „Charaktery” i Instytutem Goethego w Krakowie. Współtwórca i przez wiele lat kurator pasma Przemysły Książki na Festiwalu Conrada. Autor m.in. biografii „Tyle słońca. Anna Jantar“ (2015), „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019) oraz reportażu historycznego „Pokój z widokiem. Lato 1939” (2019). Aktywny w mediach społecznościowych jako Wyliczanka, a także jako twórca cyklu na YT #rozmoWyliczanki oraz podcastu „U Wilka mowa”.
Artykuły autora