„Żółwie aż do końca” i „Psiego najlepszego” – książki dla całej rodziny

29.12.2017

Psiego najlepszego, czyli był sobie pies na święta i Żółwie aż do końca to dwie całkowicie inne powieści, ale łączy je fakt, że można je polecić zarówno starszym jak i młodszym czytelnikom, jednym słowem książki dla całej rodziny. 🙂

żółwie

„Żółwie aż do końca” słynnego już John’a Green’a to powieść o chorej psychicznie nastolatce. Każdego dnia jej myśli zaprząta fakt, że może akurat w tym momencie jakaś chorobotwórcza bakteria wnika do jej organizmu i zaraża całe ciało. Nie może przez to normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Pewnego dnia, przyjaciółka proponuje jej udział w poszukiwaniu pewnego milionera. Stawką jest aż sto tysięcy dolarów. Musi tylko odświeżyć swoją starą znajomość z synem bogacza. Tak rozpoczyna się niezwykła przygoda, która odmieni życie każdego z nich.

Myślę, że po taką książkę może sięgnąć absolutnie każdy. John Green zdumiewa w niej dojrzałością i wyczuciem. Pięknie opowiada o problemie jakim jest choroba psychiczna wśród nastolatków. Ten fakt jest jeszcze w dalszym ciągu negowany przez niektórych ludzi. Osoby chore mimo własnych lęków i słabości nie są akceptowane w społeczeństwie. To książka dla młodych, których może to dotyczyć oraz ich rodziców, którzy często nie wiedzą jak zareagować. Oprócz tego to też piękna opowieść o przyjaźni, miłości i rodzinie.

pies

„Psiego najlepszego”. Był sobie pies na święta to historia dla każdego, kto kocha czworonogi oraz ma ochotę na bezgranicznie ciepłą i urokliwą historię. Gdzieś spotkałam się ze stwierdzeniem, że jest słodka jak gromadka szczeniaczków i to zdanie chyba najlepiej ją opisuje. Nie jest infantylna, a jednak podczas jej czytania robi się ciepło na sercu i duszy. Opowiada o Joshu, który rozpacza po rozstaniu z ukochaną. Dziwny zbieg okoliczności sprawia, że musi opiekować się suczką i gromadką szczeniaczków. Zwierzęta uczą go troskliwości i pomagają wydostać się ze stagnacji jaką do tej pory przypominało jego życie. Pomogą mu też znaleźć drugą połówkę.

Jak widać te dwie książki można polecić absolutnie każdemu. Do czytania w długi zimowy wieczór. A może warto sięgnąć po którąś z nich w zbliżające się wielkimi krokami ferie zimowe?

Autor

Klaudia Kasznicka
Klaudia Kasznicka
Czyta codziennie, choćby tylko kilka stron. Nie gardzi żadnym gatunkiem, czyta wszystko! Prowadzi bloga, a pisanie o książkach, początkowo by pamiętać o przeczytanych pozycjach, z czasem przerodziło się w jej pasję.
Artykuły autora