CZY MOŻNA NAPRAWIĆ DAWNE BŁĘDY?

20.09.2019

W jeden z ostatnich ciepłych weekendów postanowiłem zaszaleć. Akurat pogoda sprzyjała, więc zamknąłem się na kilka godzin z dwiema książkami, które – jak obiecywała moja czytająca i doświadczona życiowo znajoma – powinny skłonić mnie do refleksji nad tym co najcenniejsze.

Przyznam jednak na początku, że byłem nieco zaskoczony, zwłaszcza gdy zobaczyłem autorów. Fanem Guillaume Musso nie byłem co prawda, ale wiedziałem o nim i jego pisaniu wystarczająco wiele. Tak mi się przynajmniej wydawało. Wiedziałem na przykład, że jest on autorem raczej książek rozrywkowych, cieszących się zresztą – zwłaszcza we Francji – ogromną popularnością. Wiedziałem też, że umie zręcznie połączyć kryminał, powieść obyczajową, a czasem nawet wątki fantastyczne. Ale żeby on miał mnie akurat skłonić do refleksji?

Podobnie zresztą było w przypadku Kerry Fisher. Kojarzyłem okładkę jej książki opublikowanej w Polsce w Wydawnictwie Literackim, „Posłuszna żona”. Ale żeby plecy dziewczyny stojącej u schyłku słonecznego dnia na molo gdzieś nad morzem miały sprawić, że zastanowię się nad tym, co w życiu najcenniejsze? Wolne żarty!

Nie mogłem jednak ulegać zbyt łatwym ocenom ani ulegać uprzedzeniom. Postanowiłem sprawdzić, czy koleżanka nie wpuściła mnie w maliny.

Lekturę zacząłem od książki Guillaume Musso. Od razu zafrapowało mnie porównanie fabuły powieści „Zjazd absolwentów” do kultowego serialu „Twin Peaks”. Chodzi o jedną z głównych bohaterek, Vinkę. W książce pada nawet adekwatne określenie: „nicejska Laura Palmer”.

Rzeczywiście historia Vinki jest nieco tajemnicza. Dziewiętnastoletnia uczennica, w której kochało się pół liceum, uciekła z nauczycielem filozofii. Łączył ich podobno romans, tak przynajmniej głosi wersja oficjalna. Ale Vinca była interesująca nie tylko dlatego ze względu na ten obyczajowy skandal. Lokalna piękność, córka znanej z drobnych ról aktorki, uchodziła za jedną z najinteligentniejszych dziewczyn. A także za postać, która pobudzała wyobraźnię. Nie tylko erotyczną.

W powieści Musso postać mocnej kobiety i wątku sensacyjnego to tak naprawdę tylko pretekst do rozbudowanej historii, na poły obyczajowej powieści. „Zjazd absolwentów” to także na swój sposób opowieść o „naszej klasie”. Bohaterów łączą bowiem szkolne wspomnienia. Uczęszczali do Liceum Międzynarodowego im. De Saint-Exupery’ego. Potem ich życiowe drogi się rozeszły, ale właśnie teraz – po latach – mają okazję do konfrontacji.

Mamy więc fabularny niepokój, mamy więc wątek erotyczny, mamy podróż sentymentalną. „Zjazd absolwentów” rozpięty jest na dwóch planach czasowych, co pomaga w stopniowaniu napięcia. Sprawia też, że nieco duszna atmosfera przełamywana jest rozmaitymi obserwacjami typowo obyczajowymi. „Moje stosunki z matką nie należą do najprostszych” – mówi jeden z bohaterów. „Tak mówią wszyscy chłopcy” – kwituje ktoś inny.

Nowa książka Musso to powieść, w której wątki typowo sensacyjne mieszają się z obserwacjami o życiu, a atmosferze dochodzenia do prawdy o przeszłości towarzyszy wyprawa w krainę wspomnień. I to nie tylko bohaterów książki. W każdym razie niemal się wzruszałem, gdy Musso przypominał przeboje z początku lat 90. – z „Losing My Religion” R.E.M. na czele.

Czy jednak ta książka mnie skłoniła do refleksji o tym, co w życiu najcenniejsze? Odpowiedź musiałaby być skomplikowana. Raczej skłaniałbym się ku zdaniu, że „Zjazd absolwentów” to typowa lektura rozrywkowa. Doceniam przy tym umiejętność budowania przez Musso tajemnicy. Nieźle mu to wychodzi. To powieść wskazana dla wielbicieli mrocznych klimatów i niejasnych sytuacji.

Zresztą dość podobnie jest w przypadku książki Kerry Fisher, „Sekretne dziecko”, która również rozciąga fabułę w czasie. Robi to jednak w inny sposób. Tu tajemnica ma zupełnie inny wymiar. Jest na swój sposób bardziej intymna i emocjonalna.

Jest rok 1968. Suzanne Duarte znalazła się w bardzo trudnej dla siebie sytuacji. Jeden błąd sprawił, że urodzone dziecko musi zostać oddane do adopcji. Ale ból i wyrwa, jakie ta decyzja pozostawia w sercu i umyśle Susie są na tyle silne, że oddzielenie jest tylko pozorne. Bo obrazy, emocje i inne stany wciąż powracają. Zmaga się z nimi bohaterka, która przecież musi równocześnie normalnie żyć i przed rodziną udawać, że wszystko jest w porządku. O tajemnicy przecież nikt nie może się dowiedzieć. Tajemnica trawi jej sumienie, ale w końcu przeszłość upomni się o kobietę.

Kerry Fisher prowadzi nas przez męczarnie głównej bohaterki, której życie jest rozpięte między obowiązkami zwyczajnego życia a ogromną tragedią wewnętrznego poczucia winy. Dramat będzie mieć w tej książce zresztą kilka aktów, a obok studium rozpaczy dostaniemy także lekcję o tym, co w życiu najważniejsze. Książka skłoni także wiele czytelniczek i czytelników do refleksji natury fundamentalnej: czy można naprawić błędy przeszłości? To niewątpliwie ważne pytanie, a odpowiedź nie będzie tu wcale taka oczywista, przynajmniej nie padnie ona od razu. Fisher jest mistrzynią eskalowania rozterek, przez co jej „Sekretne dziecko” będzie dla wielu wyciskaczem łez.

W tym sensie moja przyjaciółka miała trochę racji. Książki Musso i zwłaszcza Fisher skłaniają do zadumy nad kilkoma sprawami, nad którymi nie zawsze mamy okazję się zastanawiać.

Ze mną po lekturze obu tych książek zostało jednak coś innego. Piosenki mianowicie. Zarówno Musso, jak i Fisher przypomnieli mi o dawnych hitach. W „Sekretnym dziecko” pojawia się na przykład „What a Wonderful World” Louise’a Armstronga. Dawno nie słuchałem tej piosenki, a przecież jest wyborna. Mam też w planach odświeżenie sobie serialu „Twin Peaks”, o którym przypomniał mi Musso.

W sumie to sam jestem ciekaw, jak będzie się go oglądało teraz, po tylu latach. Może to jest dobry plan na przyszły weekend?

 

 

Wymienione książki kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!

 

Guillaume Musso, „Zjazd absolwentów”. Przeł. Joanna Prądzyńska. Albatros, Warszawa 2019.

Kerry Fisher, „Sekretne dziecko”. Przeł. Dorota Dziewońska. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019.

Autor

Marcin Wilk
Marcin Wilk
Marcin Wilk – dziennikarz, publicysta, kurator. Freelancer. Współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Znak“ oraz „Charaktery” i Instytutem Goethego w Krakowie. Współtwórca i przez wiele lat kurator pasma Przemysły Książki na Festiwalu Conrada. Autor m.in. biografii „Tyle słońca. Anna Jantar“ (2015), „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019) oraz reportażu historycznego „Pokój z widokiem. Lato 1939” (2019). Aktywny w mediach społecznościowych jako Wyliczanka, a także jako twórca cyklu na YT #rozmoWyliczanki oraz podcastu „U Wilka mowa”.
Artykuły autora