GAWĘDZIARZ Z KONTRWYWIADU, CZYLI “SŁUŻBY SPECJALNE. PODWÓJNA PRZYKRYWKA” PATRYKA VEGI

03.06.2016
Vegi

Po dwóch częściach “Złych psów” Patryk Vega powraca z trzecią książką. Tym razem zabiera nas na wycieczkę, która rozpoczyna się w mrocznym świecie oddziałów specjalnych schyłkowego PRL-u. Zaglądamy za kulisy pracy policji po transformacji ustrojowej i z bezpiecznego dystansu przypatrujemy się bulgoczącemu bagnu współczesnych polskich służb. Za przewodnika służy legendarny Jarosław Pieczonka, pseudonim Majami, człowiek, który poznał na wylot specyfikę pracy pod przykrywką. I ma wiele do opowiedzenia.

Majami to naprawdę nietuzinkowa postać. Zaczynał od pracy w komunistycznym kontrwywiadzie, a obecnie zarabia jako najemnik ochraniający statki przed atakami somalijskich piratów. Po drodze przydarzyła się jeszcze błyskotliwa kariera w policji, mniej i bardziej dwuznaczne konszachty z wierchuszką rodzimej mafii, płomienny romans z żoną gangstera, praca jako ochroniarz Krauzego, prywatna wojna wypowiedziana pomorskim CBA, CBŚ i ABW… Nawet jeśli Pieczonka dość liberalnie podchodzi do tematu kreacji swojej biografii, nadal wystarczyłoby tego na rozdzielenie między kilka żywotów, z których każdy byłby gotowym materiałem na film.

Czytelnicy “Złych psów” wiedzą, czego spodziewać się po nowej książce Vegi. To wywiad-rzeka, w którym rozmówca może naprawdę popłynąć. Reżyser “Pitbulla” oddaje mu pole i nie pcha się na pierwszy plan –czasem o coś dopyta, upomni się o jakiś wątek, ale generalnie stara się po prostu nie przeszkadzać. A Majami snuje swoją gawędę ze swadą, mocnym, dosadnym językiem. Nie unika mocnych osądów i rzadko sili się na dyplomację. Każdy ma chyba kumpla, który uwielbia o sobie opowiadać, często przerysowuje, zdarza mu się koloryzować do ciężkiej przesady, ale nikt nigdy nie przerywa, tak dobrze się go słucha. To właśnie ten przypadek. Czytamy o niezwykłych przymiotach ducha, które dostrzegli w prostym żołnierzu przełożeni, wybierając go do pracy w kontrwywiadzie. Nie dziwi nas zwierzęcy strach, jaki padał na przestępców, którzy stanęli na drodze Majamiego. Kiwamy głową, gdy Pieczonka jasno daje do zrozumienia, że wie, kto odpalił Pershinga, ale nie może “dać tego na papier”. Nie od dziś wiadomo, że jeśli prawda przeszkadza opowieści, to tym gorzej dla prawdy – a tę opowieść po prostu chłonie się z wypiekami na twarzy.

Jeśli ktoś oczekiwał publikacji, która wstrząśnie sceną polityczną albo chociaż rzuci nowe światło na niesławne afery ostatnich lat – będzie zawiedziony. Majami mówi dużo, ale o konkrety co najwyżej się ociera. Sypie anegdotami, ale nabiera wody w usta, gdy zaczyna zbliżać się do naprawdę istotnych tematów. Wizja Polski, którą niczym grzybnia porasta sieć powiązań i układów sięgających jeszcze poprzedniego systemu, jest boleśnie prawdopodobna – ale to wiemy i bez lektury wspominek dawnego asa kontrwywiadu. Proponuję podejść do “Służb specjalnych” jak do książki niekoniecznie stuprocentowo wiarygodnej, ale za to sprawnie napisanej i po prostu wciągającej. Gdy nieco przymrużymy oczy, lektura dostarczy autentycznej frajdy. Polecam!

Autor

Piotr Rogoża
Piotr Rogoża
Rocznik 1987. Prawie ukończył kulturoznawstwo. Autor trzech książek i szeregu opowiadań, scenarzysta gier komputerowych, tłumacz angielskiego, copywriter. Członek „Writers Guild of America.
Artykuły autora