Magia mamy Muminków

27.01.2016

Od kilku lat w Polsce poznajemy Tove Jansson na nowo. Dzieje się tak już nie tylko za sprawą świetnej biografii wydanej kilka lat temu, ale także dzięki mało znanym opowiadaniom, które właśnie trafiają do księgarń.

DLA LUDZI W KAŻDYM WIEKU

Jansson teraz to już nie tylko „mama Muminków”. Wystarczy wziąć do ręki opublikowany właśnie prozatorski i autobiograficzny tom „Córka rzeźbiarza”. Autorka portretuje tam swoją rodzinę.

Zaraz na początku, w pierwszym opowiadaniu, poznajemy więc dom dziadka. To tam, w altanie, mała dziewczynka robi swojego złotego cielca. Z samego sposobu opisu dowiadujemy się prędko, z kim mamy do czynienia. Narratorka to osoba o niebagatelnej wyobraźni i artystycznej wrażliwości.

„Głowa cielca bardzo się udała. Użyłam blaszanych puszek, szmat i resztek mufki i wszystko razem związałam sznurkiem. Jeżeli się odeszło kawałek i zmrużyło oczy, cielec miał w ciemności naprawdę lekko złotawy połysk, zwłaszcza koło pyska”.

W kolejnym z zamieszczonych w tym tomie opowiadaniu czytamy z kolei: „W gabinecie figur woskowych można stwierdzić, jak łatwo się niszczy ludzi. Mogą być zmiażdżeni, rozerwani na pół, nawet pocięci na kawałki. Nikt nie ma zagwarantowanego bezpieczeństwa i dlatego to takie ważne, żeby w porę znaleźć kryjówkę”.

Słowo „kryjówka” nie brzmi dość przyjaźnie. Ale nie dajmy się zwieść pozorom. Opowieści z „Córki rzeźbiarza” przepełnione są pogodną atmosferą oraz miłością, którą Tove dostała w domu rodzinnym.

Atos Wirtanenen, wieloletni przyjaciel pisarki i artystki, po przeczytaniu książki określił ją nawet mianem „baśni”, komplementując jeszcze: „Piszesz dla ludzi w każdym wieku. Jestem obecnie na dobrej drodze ku 100 latom, ale czułem się, jakbym miał 10 lat, gdy Cię czytałem”.

MALARSTWO I MUMINKI

Tove Jansson rzeczywiście dysponowała niezwykłą energią. Wychodziła poza ramy nie tylko swojego wieku, ale i w ogóle czasów. Jej życie znakomicie sportretowała Boel Westin, autorka biografii o wymownym tytule „Mama Muminków”, wydanej kilka lat temu także i w Polsce.

Z jej książki dowiadujemy się, że zanim powstały Muminki Jansson zajmowała się malarstwem. Poświęcała mu bardzo wiele czasu i uwagi.

Pierwszy obrazek satyryczny opublikowała jako piętnastolatka, swój pierwszy „dorosły” obraz wystawiła w roku 1933, a pierwszą wystawę miała w 1937. Bardzo szybko wpadła w wir pracy. Nie kosztowało ją jednak to wiele wysiłku, bo kochała to, co robiła. Bez opamiętania więc malowała, rysowała dla reklamy, projektowała. Wkrótce też zaczęła pisać.

Swoje pierwsze dzieła Tove opublikowała we własnym wydawnictwie, z własną oprawą graficzną.

Sama wszystko nadzorowała. Zawsze zresztą miała skłonność do pewnego rodzaju kontroli. Odpuściła dopiero, gdy Muminiki dorosły, nabrały pewności siebie i poszły własną drogą.

Pierwszy zwiastun muminkowej serii pojawił się tuż po wojnie, jesienią 1945 roku. Drobna książeczka, „Małe trolle i duża powódź”, nie wzbudziła zainteresowania takiego, na jakie zasługiwała. Sława przyszła potem, po opublikowaniu „Komety nad Doliną Muminków” (1946) i „W Dolinie Muminków” (1948). Wtedy Jansson stała się naprawdę sławną postacią.

ŻYCIE PEŁNE MIŁOŚCI

Biografia Tove Jansson to oczywiście nie tylko dom rodzinny i Muminki. Tove kochała się w świecie. Uwielbiała też ludzi. Najpierw byli przede wszystkim mężczyźni, ze wspomnianym Atosem na czele.

Największa miłość Tove przyszła stosunkowo późno. Artystka spotkała Tuulikki Pietilę zimą roku 1955 w Boże Narodzenie na imprezie grafików. Zakochały się w sobie.

Stworzyły specyficzny i wyjątkowy związek. Żyły obok siebie, ale nie w jednym mieszkaniu. Miały jednak wspólnego kota oraz mnóstwo fascynacji. A gdy Muminki zawojowały światem, razem wyruszały w trasy promocyjne. Były nierozłączne. Fragmenty o ich relacji w książce Westin to jedne z najpiękniejszych opisów miłości.

Wydawnictwo Marginesy już zapowiada kolejną pozycję książkową dotyczącą Jansson. Będzie to wymiana korespondencji pisarki z różnymi osobistościami z jej bliższego i dalszego otoczenia. Listy w przekładzie na język polski mają się pojawić jeszcze w tym roku.

Mamy naprawdę ogromne szczęście, że Tove Jansson jawi się nam teraz w pełni. Opublikowana biografia czy zbiór prozatorski, przepełniony zresztą wątkami z życia wziętymi, to dowód na to, że magia w tym przypadku sięga daleko poza świat Muminków.

Córka rzeźbiarza,

Tove Jansson

Autor

Marcin Wilk
Marcin Wilk
Marcin Wilk – dziennikarz, publicysta, kurator. Freelancer. Współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Znak“ oraz „Charaktery” i Instytutem Goethego w Krakowie. Współtwórca i przez wiele lat kurator pasma Przemysły Książki na Festiwalu Conrada. Autor m.in. biografii „Tyle słońca. Anna Jantar“ (2015), „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019) oraz reportażu historycznego „Pokój z widokiem. Lato 1939” (2019). Aktywny w mediach społecznościowych jako Wyliczanka, a także jako twórca cyklu na YT #rozmoWyliczanki oraz podcastu „U Wilka mowa”.
Artykuły autora