Polacy nie gęsi i swoje wampiry mają. O wampirzej serii Andrzeja Pilipiuka

26.04.2018

Kiedy za sprawą sagi „Zmierzch” autorstwa Stephanie Meyer i młodzieżowego serialu „Pamiętniki wampirów” na podstawie książek L. J. Smith, te krwiożercze istoty na nowo zyskały niesamowitą popularność, w polskiej twórczości ziały pustki. Do czasu, aż Andrzej Pilipiuk nie stworzył własnej wampirzej serii, do której wraca po pięciu latach. Zanim jednak opowiem Wam o „Wampirze z KC”, przypomnijmy sobie wcześniejsze tomy.

i-wampir-z-m-3

„Wampir z M-3” rozpoczyna satyryczną serię, w której Pilipiuk wykorzystuje ówczesną popularność „Zmierzchu”, wyśmiewając w swojej książce niektóre cechy wampirów wykreowanych przez amerykańską pisarkę. Przecież polscy krwiopijcy, i to jeszcze z warszawskiej Pragi, nie mogą błyszczeć w słońcu i pożywiać się zwierzątkami! Akcja książki rozgrywa się w czasach PRL-u, więc i warszawskie wampiry ze Szmulek muszą dostosować się do czasów, w których przyszło im żyć.

Wampirza seria Pilipiuka to nie tylko satyra na współczesne amerykańskie wampiry, ale także na komunistyczną rzeczywistość i jej absurdy. Dwaj główni bohaterowie – Marek i Igor – chociaż „żyją” już ponad sto lat, pracują w praskiej fabryce jako zwykli „robole”. Płacą też rachunki, kupują towary luksusowe w Pewexie, a rzeczy trudniej dostępne na legendarnym Bazarze Różyckiego. Ich życie wcale nie jest usłane różami, do tego nad głową wciąż wisi im Wydział Z podlegający Służbom Bezpieczeństwa. Z jak zabobon. Dodajcie do tego jeszcze niepokorną nastolatkę, która nieszczęśliwie ulokowawszy swoje uczucia, doprowadzona do ostateczności popełnia samobójstwo, aby jakiś czas później obudzić się w rodzinnym grobie i zorientować, że coś jest z nią nie tak.

PILIPIUK_Wampirz-MO-mala

„Wampir z MO” to drugi tom serii. W życiu głównych bohaterów właściwie niewiele się zmieniło. Marek i Igor wciąż pracują w tej samej fabryce, Gosia wciąż jest trzpiotowatą nastolatką dziergającą szydełkiem seksowne ubrania, a cała trójka nadal mieszka razem na warszawskich Szmulkach.

Pierwsza książka była pełnoprawną powieścią, tym razem autor przygotował zbiór jedenastu luźno powiązanych ze sobą opowiadań. Jedne teksty są dłuższe, inne krótkie na kilka/kilkanaście stron. Pojawiają się bohaterowie drugoplanowi znani z wcześniejszej części, ale również nowe postaci, jak np. francuska wampirza hrabina. Pilipiuk wciąż pastwi się nad absurdami komunizmu, wyolbrzymiając je do maksimum, do przesady wykorzystuje też scenerię, w której umieścił głównych bohaterów, czyli warszawską Pragę, najstraszniejszą dzielnicę stolicy Polski.

„Wampir z MO”, mimo że zbiór opowiadań, nie traci polotu i humoru znanego z części pierwszej. To wciąż rewelacyjna komedia, przy której nie da się nie zaśmiewać w głos z absurdów i całej masy zabawnych sytuacji.

Wampir-z-KC-r05-768x1200

Po pięciu latach autor wraca do znanych i lubianych bohaterów z nową częścią – „Wampirem z KC”. Nowa książka to kolejny zbiór opowiadań (dziewięć + jedno gratisowe), tym razem jednak właściwie wcale nie są one ze sobą powiązane. Część historii dotyczy głównej trójki wampirów, czyli Marka, Igora i Gosi, ale pojawiają się też historie, w których odkrywają oni marginalne role, a fabuła poświęcona jest postaciom drugoplanowym, np. rodzicom, bratu czy babci młodej wampirzycy. Niektórzy bohaterowie umierają, inni zaś niespodziewanie powracają do życia, i to z przytupem. Zdecydowanie nie ma co liczyć na nudę i powtarzalność.

Wciąż mamy komunistyczne absurdy (przymusowe wakacje dla robotników fabryki, na które Marek i Igor wcale nie mają ochoty jechać, czy wyprawa na grzyby w styczniu), ale tym razem akcja rozgrywa się pod koniec lat 80., kiedy PRL dogorywa, a wreszcie ustępuje miejsca kapitalizmowi. Jak bohaterowie poradzą sobie w nowej rzeczywistości? Pilipiuk przywołuje też postaci ze swoich innych książek, co jest fantastycznym smaczkiem dla fanów twórczości pisarza.

Trzecia część wampirzej serii, mimo że może wydawać się odgrzewanym kotletem, zdecydowanie trzyma poziom. Wampiry już jakiś czas temu straciły na popularności, ale nie te polskie. Wciąż tak samo bawią czytelnika swoimi przygodami, dialogami i otaczającą ich rzeczywistością. Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po całą serię – dobra zabawa gwarantowana!

Autor

Marta Korytkowska
Marta Korytkowska
Z wykształcenia bibliotekoznawca, miłość do książek ma we krwi. Od ponad czterech lat dzieli się swoją pasją na blogu bibliofilembyc.pl, żaden rodzaj literatury jej nie straszny (no, może poza horrorem).
Artykuły autora