PRZECZYTAJ ZANIM OBEJRZYSZ

18.02.2019

Korzystając z tego, że czeka nas jeszcze wiele tygodni, kiedy to noc jest dłuższa od dnia, a wieczory spędzamy głównie w domu, będziemy mieli mnóstwo okazji do tego, aby sięgnąć po dobrą książkę i film. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwie powieści, które zapadają w pamięć. Są to tytuły skłaniające do refleksji, unikatowe i oba zostały przeniesione na duży ekran. W myśl zasady „najpierw przeczytaj, później obejrzyj” polecam Wam zapoznać się z nimi przed wybraniem się na seans filmowy. Bo to, że będziecie chcieli, po lekturze, zobaczyć ich ekranizacje, jest akurat pewne.

„Mój piękny syn” to historia Nicolasa Sheffa, chłopaka, który przez wiele lat zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Szczera, brutalna, do bólu prawdziwa opowieść o dorastaniu w rozbitej rodzinie, pierwszym, nastoletnim buncie i próbie ucieczki od codzienności, wprost w mroczne sidła metamfetaminy. Całość opowiedziana jest przez jego ojca, Davida Sheffa. Wydarzenia opisane w książce zdarzyły się naprawdę. Są to zapiski ojca, który stale wierzył w to, że zdoła pomóc swojemu synowi wyrwać się z nałogu. Dziennik, który prowadził, pozwalał mu przelać wszystkie negatywne emocje i niepokoje, które towarzyszyły mu każdego dnia. Dopiero po wielu latach David zdecydował się upublicznić swój tekst, wierząc w to, że może on pomóc wszystkim osobom znajdującym się w podobnym położeniu co on, kilka lat wcześniej.

Biorąc pod uwagę tematykę powieści, można spodziewać się, że nie będzie ona prosta i lekka, i rzeczywiście takowa nie jest. „Mój piękny syn” to nie tylko powieść o chłopcu, który podjął złe decyzje, ale też o tym, jak jego wybory wpływają na życie całej rodziny. Co więcej, David Sheff pokazuje też, że również jego czyny i wydarzenia z przeszłości, dzieciństwo Nica, mogły wpłynąć na to, że młody, zdolny, dobrze rokujący chłopak sięgnął po alkohol, a w późniejszym czasie też po narkotyki. Jak to się stało, że szóstkowy uczeń, wybitny sportowiec, któregoś razu wybrał rozwiązanie, które na dobre wyjęło wiele lat z jego szczęśliwego życiorysu? Na to pytanie mamy okazję odpowiedzieć sami. Dzięki wręcz aptekarskiej skrupulatności Davida Sheffa możemy wniknąć w życie Nica i obejrzeć je oczami jego ojca. Dodatkowym plusem tej powieści jest to, że autor doskonale zna temat uzależnień również od strony teoretycznej. Na kartach tej książki opisuje zmiany zachodzące w mózgu osoby uzależnionej, bada substancje wchodzące w skład narkotyków i tłumaczy czemu tak ciężko jest podejmować racjonalne decyzje, będąc pod ich wpływem. „Mój piękny syn” to głębokie studium nałogu dziecka i heroicznej walki o normalne życie. Lektura idealna dla tych z Was, który chcą poznać temat uzależnień i szczegółowo go przeanalizować. Daje do myślenia. Warto po nią sięgnąć.

Drugą historią, która poruszyła mnie w ciągu ostatnich dni, jest „W imię dziecka”, której autorem jest Ian McEwan. Pisarza możecie już znać z jego innych, głośnych tytułów takich jak: „Pokuta”, „Na plaży Chesil” czy „Dziecko w czasie”. „W imię dziecka” to dość krótka, lecz zapadająca w pamięć historia Fiony Maye, sędzi Wysokiego Trybunału Anglii i Walii, specjalistki od prawa rodzinnego. Pewnego dnia musi ona podjąć decyzję w sprawie, której konsekwencji nie sposób przewidzieć. Prawie pełnoletni chłopak, z przyczyn religijnych, odmawia niezbędnej do kontynuacji leczenia, transfuzji krwi. Fiona jest jedynym organem zdolnym do uchylenia woli pacjenta.

„W imię dziecka” przedstawia nam trudny obraz wojny między prawem a moralnością, wyższości jednych wartości nad innymi, a w końcu konfliktu między wiarą i etyką. To jedna z tych sytuacji, kiedy oddzielić trzeba emocje od rozumu i podjąć się zimnej kalkulacji. Fiona stanie naprzeciwko bardzo religijnej, zżytej ze sobą, bogobojnej rodziny, której postawa będzie zupełnym przeciwieństwem obrazu jej wypalonego, bezdzietnego małżeństwa. Czy ludzkie słabości będą w stanie zwyciężyć z wyzutym z emocji prawem? Jedno jest pewne. Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmie kobieta, nie pozostanie ona bez wpływu na życie nie tylko jej samej, ale również wielu obcych jej osób. Ian McEwan celnie mierzy w emocje czytelników, podając im trudne, egzystencjalne pytania i pozostawiając osądy daleko poza fabułą. Dobra, aczkolwiek trudna historia, którą warto poznać. Polecam każdemu.

Wymienione książki kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!

David Sheff, „Mój piękny syn”. Przeł. Jarosław Mikos. Poradnia K, Warszawa 2019.
Ian McEwan, „W imię dziecka”. Przeł. Anna Jęczmyk. Albatros, Warszawa 2019.

Autor

Natalia Golis
Natalia Golis
Prowadzi bloga prostymislowami.com, uwielbia czytać i od wielu lat nałogowo robi zdjęcia. Miłośniczka kawy, gier planszowych i swoich dwóch kotów. Mieszka w Poznaniu i nie wyobraża sobie życia w żadnym innym miejscu.
Artykuły autora