ZANIM ZOBACZYSZ W KINIE

26.09.2019

Są tacy, którzy twierdzą, że w zestawieniu z literaturą kino ogranicza wyobraźnię. Chyba przesadzają. Wciąż jednak, na wszelki wypadek, niektórzy oglądanie filmów zaczynają od… przeczytania książki.

Zacząć wypada tym razem od tego, że te trzy tytuły, o których chcę tym razem wspomnieć, nie są absolutnymi nowościami. Każdy z nich funkcjonuje na rynku, przynajmniej anglojęzycznym, od jakiegoś czasu.

„To”, czyli „It”, to wszak kultowa książka Stephena Kinga. Po raz pierwszy ukazała się w roku 1986, a więc przeszło 30 lat temu. „Sztuka ścigania się w deszczu” Gartha Steina jest nieco młodsza – swoją premierę miała w 2008 roku. Z kolei najświeższa w tym gronie „Sharon Tate” Alisii Statman i Brie Tate ukazała się najpierw w roku 2012. Wszystkie trzy właśnie wydano w Polsce z datą 2019 i w nowych okładkach. Bezpośredni pretekst jest wyraźny przynajmniej w dwóch przypadkach i jest nim premiera filmów.

Powinienem iść do kina, prawda? Owszem. Ale ja zamiast oglądać film, wolę poczytać.

Na pierwszy ogień poszła „Sztuka ścigania się  w deszczu”. Rzuciłem się w ten sposób na głęboką wodę, bo od czasów dziecięcych lektur z psami w roli głównej lub pobocznej zawsze z niepewnością i drżeniem serca sięgam po tego typu książki. Moje serce słabo znosi psie smutki – także te powieściowe.

Książka Steina zaczyna się od razu wspaniale. Enzo wprowadza nas w świat fabularny ze swojej perspektywy – swojej, czyli psiej, bo Enzo jest psem. I to starym, niebywale bystrym psem, który (zgodnie z tym, co twierdzą naukowcy) najlepiej posługuje się zmysłem powonienia. Gdy przychodzi on – człowiek Enzo – pies dosłownie czuje, co się z nim działo w ciągu całego dnia. Za pomocą węchu rozpoznaje warsztat samochodowy, w którym się pracuje; lunch z indyjskiego baru, gdzie jedzono posiłek; piwo z meksykańskiej restauracji na wzgórzu, dokąd wstąpiono po robocie.

Pies Enzo najwyraźniej marzy, by zostać człowiekiem. Ma mnóstwo godnych człowieka przemyśleń, ale na razie tylko towarzyszy człowiekowi, Denny’emu. Żyją razem od ponad 10 lat, bo tyle właśnie ma teraz Enzo.

Pies był świadkiem praktycznie wszystkich ważnych zdarzeń w życiu Denny’ego. Tych szczęśliwych i tych przykrych, jak choroba i śmierci Evy, żony Denny’ego. Od tego momentu zresztą wiele rzeczy się posypało.

Enzo, na tyle na ile może, stara się życie swojego człowieka uprzyjemnić. A może w ograniczonym zakresie, bo nie jest w stanie ze swoim człowiekiem (jak człowiek) porozmawiać. Ma też 10 lat, więc doskwiera mu również psia starość. Ale pomoc Enzo jest iście zachwycająca, będziecie ronić łzy, ci zwłaszcza którzy zakochani są w psiej mądrości

Książka Gartha Steina nie zaskoczy jednak czytelniczki i czytelników niesamowitymi rozwiązaniami fabularnymi czy szczególną erudycją. Jest to raczej typowo chwytająca za duszę historia. I kto wie, czy dla niej właśnie nie wybiorę się do kina.

Zanim to się stanie, przenieśmy się na kilka chwil do przerażającej rzeczywistości, jaką wykreował przed laty dla nas Stephen King. Mam na myśli „To”, jeden z najbardziej rozpoznawalnych horrorów XX wieku. Klasyka gatunku, śmiało można rzec.

Nie będę tutaj go dokładnie streszczać. Wydaje mi się zresztą, że każdy go zna, a na pewno każdy o nim słyszał.

„To” jest ponad 1000-stronicową bombą atomową, wytworem geniusza, a właściwie człowieka – pomyśli ktoś, kto będzie się przedzierał przez kolejne części i rozdziały – który musiał być owładnięty jakąś niezdrową obsesją: zamknięcia w małym amerykańskim miasteczku niemal całego świata.

Derry jest dla dziecięcych bohaterów tej książki takim właśnie całym światem. Na pozór zresztą ta książka w pewnych momentach może się wydawać dość niewinną opowiastką, czymś w rodzaju obyczajowej historii, raportem z życia w niewielkiej miejscowości. Ale oczywiście te detale, szczegóły, drobiazgowe opisy Kinga to element gry, w której stawką jest nasze czytelnicze zaangażowanie. W momencie, gdy je dajemy narratorowi, wtedy zaczynają się dziać rzeczy straszne.

Wielka jest moc Kinga. Po przeczytaniu tej książki nie tylko wiele osób nie było w stanie spojrzeć na klauna, ale również kilka przedsiębiorstw zajmujących się rozrywką rozważało zmianę repertuaru – chcieli wycofać klauna.

„To” przeniesiono też na mały i duży ekran. Nowy film – m.in. z Jessiką Chastain czy Jamesem McAvoyem – jest powodem, dla którego wspominam o tomiszczu Kinga.

Nie wychodzimy z kina jeszcze, choć ostatnia z proponowanych tu książek z kinem ma związek nieco inny niż poprzednie dwie powieści. Chodzi bowiem o opowieść wokół głośnego morderstwa, jakiego sekta Mansona dokonała na Sharon Tate, aktorce i żonie Romana Polańskiego, oraz jej przyjaciołach w sierpniu 1969 roku, a więc równe pół wieku temu.

Bestialskie zabójstwo przez lata było owiane tajemnicą, a prasowe przecieki zamiast rozjaśniać sytuacje, tylko podsycały nowe plotki. „W ciągu paru godzin media zamieniły nas z przeciętnej średniozamożnej rodziny w największą sensację w eterze” – czytamy w książce „Sharon Tate. Historia morderstwa żony Romana Polańskiego”. Nie jest to jednak opowieść o medialnej aferze. Punkt wyjścia do opowieści jest zupełnie inny – rodzinny.

Dla Brie Tate, jednej z autorek książki, Sharon była mianowicie ciotką. Brie w tej opowieści jest ważna, bo to ona, porządkując domowe papiery, postanowiła przyjrzeć się uważniej także rodzinnym pamiątkom w dużej mierze poświęconym tragicznemu wydarzeniu. Obszerne fragmenty tych zapisków, a także relacje najbliższych młodej aktorki, ułożyły się w nieco bardziej intymną opowieść.

Od razu też uprzedzę, że ta książka w większym stopniu jest próbą przepisania – z rodzinnej perspektywy – dochodzenia a potem walki o prawa ofiar, niż zbiorem sensacyjnych anegdot. Nie poświęcono też tu zbyt wiele miejsca Romanowi Polańskiemu. Ale może to i dobrze. W końcu o Sharon Tate chodzi.

 

 

 

Wymienione książki kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!

 

Garth Stein, „Sztuka ścigania się w deszczu”. Przeł. Marian Leon Kalinowski. W.A.B., Warszawa 2019.

Stephen King, „To”. Przeł. Robert Lipski. Albatros, Warszawa 2019.

Alisa Statman, Brie Tate, „Sharon Tate. Historia morderstwa żony Romana Polańskiego”. Przeł. Anna Sak. Znak Horyzont, Kraków 2019.

 

Autor

Marcin Wilk
Marcin Wilk
Marcin Wilk – dziennikarz, publicysta, kurator. Freelancer. Współpracuje m.in. z miesięcznikiem „Znak“ oraz „Charaktery” i Instytutem Goethego w Krakowie. Współtwórca i przez wiele lat kurator pasma Przemysły Książki na Festiwalu Conrada. Autor m.in. biografii „Tyle słońca. Anna Jantar“ (2015), „Kwiatkowska. Żarty się skończyły” (2019) oraz reportażu historycznego „Pokój z widokiem. Lato 1939” (2019). Aktywny w mediach społecznościowych jako Wyliczanka, a także jako twórca cyklu na YT #rozmoWyliczanki oraz podcastu „U Wilka mowa”.
Artykuły autora