OKŁADKI – JAK WPŁYWAJĄ NA ODBIÓR I SPRZEDAŻ KSIĄŻEK

04.03.2016

Projekt okładki książki to projekt artystyczny, który podlega pewnym regułom. Wśród projektów okładek na przestrzeni lat można zaobserwować panowanie różnych mód, zupełnie jak trendów w modzie. Od czasu do czasu pojawiają się dyskusje na ten temat. Z reguły są to głosy krytyczne, a to dlatego, że na rynku sporo jest okładek brzydkich lub źle zaprojektowanych.

Z okładką książki jest jak z opakowaniami na artykuły spożywcze – kupujemy je wzrokiem. Nie zawsze szukamy konkretnej książki czy powieści naszego ulubionego pisarza. Czasem chcemy zapoznać się z nowym autorem czy innym rodzajem literatury – wówczas większe znaczenie przy podejmowaniu decyzji zakupu ma okładka.

Okładka książki ma większe znaczenie niż nam się wydaje. Jeśli mamy do wyboru dwa wydania jednej powieści, z pewnością kupimy to, które bardziej nam się podoba. Jeśli kupujemy książkę dla siebie na naszą decyzję wpływa także cena. Jednak przy zakupie książki na prezent walory estetyczne liczą się zdecydowanie bardziej.

Zaprojektowanie okładki książki nie jest zadaniem łatwym. Projektowanie graficzne to dział sztuki, który ma swoją historię i dobry grafik powinien te tradycje znać. Kryminały, romanse czy literatura faktu – ważna jest całość projektu – format, grafika, liternictwo, a nawet użyty papier. Sam kształt liter może już sugerować jakiej tematyki dotyczy publikacja. Okładka to przekaz, wszystkie elementy z których się składa są istotne i mają pewną rolę do odegrania. Jedną z podstawowych zasad projektowania okładek jest to, by odzwierciedlała ona treść książki. Zdarza się, że tak się nie dzieje , a książki kuszą nas kontrowersyjnymi zdjęciami lub krzykliwymi kolorami. Dodatkową trudnością jest to, że decyzja o tym jak będzie wyglądała okładka nie należy wyłącznie do grafika. O tym jak będzie ona wyglądała decyduje wydawca, grafik i dział marketingu. Dla marketingowców uroda okładki spada na dalszy plan, bo najważniejsze jest czy się sprzedaje. Jednocześnie dla artysty grafika aspekty związane ze sprzedażą nie muszą być jasne, a jeśli jest to osoba świadoma zasad dobrego projektowania, nie będzie chciała iść na kompromisy. Marketingowcy o dobrą sprzedaż walczą okładką, chwytliwym tytułem, a gdy książka została napisana przez znanego pisarza, do absurdu podkreślają na okładce jego nazwisko.

Dobra okładka powinna informować czytelnika o autorze i treści jaką może znaleźć w książce. Powinna ułatwiać przekazanie tej treści, a nie utrudniać czy wprowadzać w błąd. Osoba projektująca okładkę powinna znać treść książki i do niej się odwoływać podczas pracy. Nawet jeśli okładka będzie przedstawiała piękny widok, ale nie powie nam nic o samej zawartości, dla czytelnika będzie bezużyteczna. Wielu wydawców, by zwiększyć sprzedaż, decyduje się na projekty, których głównym zadaniem jest przyciągnięcie uwagi. To ważne, by okładka się wyróżniała, jednak istotne jest, by zachowała spójność między projektem, a treścią. W Polsce najczęściej spotykamy okładki kolorowe, głównie ze zdjęciami, które wywołują więcej emocji, niż okładki z rysunkami. Nie ma jednak badań potwierdzających, że okładki z krzykliwymi i kontrowersyjnymi zdjęciami sprzedają się lepiej…

Schematy okładek utrwaliły się w ciągu ostatnich lat. Dość łatwo można rozszyfrować okładkowe mody panujące w Polsce. Serie wydawnicze o bardzo podobnych okładkach, wprowadziły monotonię. W ten sposób osiągnięto rozpoznawalność gatunku, ale poszczególne pozycje zamiast wyróżniać się zlewają z pozostałymi. Kryminały i sensacje to jasne okładki z czerwonymi akcentami oraz liternictwem z efektem „przecierki” – książki Jo Nesbo. Ciemne i mroczne grafiki książek Lizy Marklund i Camilli Lackberg to następstwo mody na „Millennium” Stieg’a Larssona – okładek krytykowanych w środowisku grafików. Pastelowa kolorystyka, postać kobiety i kwiat to styl, który dominuje w romansach, zaś elementy złota i tłoczone napisy w fantasy. Ostatnio zaczęły się pojawiać okładki matowe – jak na razie nie powiązane z konkretnym gatunkiem literatury. Czasem okładka spowoduje, że książki danego autora zostaną niesłusznie przypisane do konkretnego gatunku. Tak stało się na przykład z książkami Alice Munro, której infantylne okładki sugerują lekką literaturę kobiecą, podczas gdy jest to autorka, która potrafi uchwycić istotę ludzkiej natury i szczegółowo przeanalizować relacje społeczne.

Podobno schematy panujące w projektowaniu okładek ułatwiają czytelnikom odnalezienie w księgarni ich ulubionego gatunku. Nieuchronnie prowadzi to jednak do nudy… Często jest tak, że gdy dana książka odniesie sukces, następne okładki projektuje się na jej wzór, by powtórzyć sukces. Wydawcom trudno podjąć decyzję o zmianie tego schematu, gdyż widzą w tym ryzyko pogorszenia sprzedaży.

Przeczytajcie artykuł o artbookach i fotobookach – czyli książkach, które w doskonały sposób łączą treść z formą graficzną.

Jak dużą wagę przywiązujecie do okładek? Czy zdarzyło Wam się nie kupić książki ze względu na nietrafioną okładkę?

Autor

Czytam wszędzie
Czytam wszędzie
Czytam wszędzie, czyli redakcja pasjonatów, którzy czytają książki zawsze i wszędzie, a potem dzielą się wrażeniami na blogu. Uwielbiają listy, zestawienia i rankingi…
Artykuły autora