balwierz bonda

Balwierz

Katarzyna Bonda

Muza SA
2021


Gdzie kupię

Wraz z ostatnią kroplą, która wypłynęła z żyły dziecka, narodził się ON. Balwierz z Narwi.

Z ciała martwego Tymka upuszczono krew, w pobliżu torów snajper położył trupem księdza Donata. Kto to zrobił? Hubert Meyer szuka odpowiedzi.

Po bójce z Kołomyjskim psycholog śledczy zaszywa się w leśnej głuszy na Podlasiu, w chacie Domana w Narwi. Szuka spokoju, ale los nie da mu tej szansy. Okolicą wstrząsa właśnie seria krwawych zbrodni. W środku lasu, w kapliczce świętego Huberta – niczym złożone w ofierze – leży ciało kilkuletniego Tymka, syna miejscowej femme fatale. W tym samym czasie od strzału snajpera ginie ksiądz Donat Giza, zapalony myśliwy, prominentny członek koła łowieckiego. Potem dochodzi do kolejnych morderstw…

Doświadczony profiler postanawia włączyć się w działania miejscowych śledczych. Zadanie nie jest łatwe, bo lokalna społeczność ma swoje tajemnice, mroczne sekrety, niejasne powiązania i interesy. I pilnie strzeże ich przed obcymi!

Czy Meyerowi uda się rozwikłać zagadkę tajemniczych zbrodni? Kim jest morderca i co go łączy z miejscowymi notablami?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Średnia ocen:

4.7 / 5
10 ocen
7 recenzji
5 7
4 3
3 0
2 0
1 0

Oceń książkę

DODAJ RECENZJĘ

RECENZJE CZYTELNIKÓW

inesoksiazkach
15.11.2021
Wiecie co oznacza słowo "balwierz"? Przyznaję się bez bicia, że ja nie wiedziałam. Balwierz to inaczej cyrulik, felczer czyli osoba, która zawodowo zajmowała się m.in. wyrywaniem zębów, goleniem, nastawianiem złamań czy upuszczaniem krwi. Tak właśnie nazwano mordercę, który grasuje w lasach Narwii a jedną z jego ofiar jest sześcioletni Tymek. Chłopiecu przed śmiercią upuszczona całą krew… Hubert Meyer trafia w te okolice pragnąć się ukryć i przemyśleć następne kroki, ale śmierć dziecka i księdza zastrzelonego podczas polowania sprawia, że znów angażuje się w śledztwo, które zatacza coraz szersze kręgi. Do tej pory moimi ulubionymi tytułami z tej serii były "Florystka" oraz "Sprawa Niny Frank", ale "Balwierz" je zdetronizował bez dwóch zdań. Uwielbiam kryminały, które toczą się w małym środowisku, gdzie wszyscy się znają a wśród nich ukrywa się sprawca lub sprawcy. I tak właśnie jest w "Balwierzu". Meyer wraz z przyjaciółmi musi się zmierzyć ze zmową milczenia i odkryć kto kogo kryje i kto perfidnie kłamie, aby tylko prawda o minionych wydarzeniach łącząca mieszkańców nie wyszła na jaw. Zakończenie złamało mi serce i w życiu nie pomyślałabym, że tak może się skończyć ta historia. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny tom, aby przekonać się jak dalej potoczą się losy Huberta i jak poradzi sobie w nowej roli.
Elwira
11.11.2021
Bonda jak już coś napisze..to napisze! Te jej szczegóły szczegoliki to aż wywołują gęsią skórkę. Kocham kryminały ten napisany jest fantastycznie,prostym językiem ale działa na wyobraźnię..mega dreszczowiec
Ananke144_czyta
10.11.2021
"Najprostsze wyjaśnienie zwykle jest prawdziwe". Chyba, że w śledztwie uczestniczy Hubert Meyer- psycholog śledczy… Tym razem sprawa dotyczy "Balwierza z Narwi", a Meyer sprawdza w niej swoje najbardziej nieprawdopodobne hipotezy, zbiera wszystkie elementy tej układanki, gromadzi dowody, które dla innych to tylko "ślady ludzkiego zachowania", a dla niego- cały "ciąg logiczny". Kompletuje łańcuch poszlak, przy czym- czasami kogoś specjalnie wkurzy (by zaczął popełniać błędy), a innym razem- zwyczajnie milczy lub zamyka się w sobie. Wszystko po to, by stworzyć profil psychologiczny sprawcy (który tutaj w całości dostajemy, co jest bardzo ciekawym zabiegiem ze strony Autorki) oraz portret wiktymologiczny ofiar. Meyer działa efekciarsko, chociaż nie tak bardzo, jak sprawca… Czy zabójstwa to tutaj forma popisywania się przed kimś innym, rodzaj "zalotów z patosem" lub jakiejś zabawy, czy tylko preludium do właściwego spektaklu? Warto się przekonać. . Cały ten dramat rozgrywa się w miejscu specyficznym i świetnie, plastycznie zobrazowanym. Mała społeczność na Podlasiu, gdzie wszyscy wszystkich znają, "mieszają się", kochają i nienawidzą oraz wiedzą o swoich sekretach, ale "nie ujawnią ich ze strachu, że ktoś wyda ich własne". To sieć wzajemnych powiązań koleżeńsko- rodzinnych, gdzie nietrudno o zmowę milczenia i "wodę w ustach" (i tylko czekać, kiedy się ona zacznie wylewać…). Jest także pewna tutejsza femme fatale- "hipnotyczna istota", której każdy gest jest idealnie wystudiowany, a oczy skrywają wiele tajemnic. I to ona w tym kotle kłamstw, półprawd i tajemnic nieźle zamiesza… . Dużo wątków i dużo bohaterów, tworzących cały łańcuch przyczynowo- skutkowy. Nie wiadomo już, co tutaj ma znaczenie, a co tylko ma zaciemnić obraz. Trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby to wszystko ogarnąć i nadążyć za wszystkimi kolejnymi hipotezami Meyera. Jesteśmy uczestnikami tego śledztwa- spektaklu, ale kiedy opada już kurtyna – czuć jednak pewien niedosyt, że to już koniec. Który ostro wbija w fotel… Polecam ze względu na charakterystycznego bohatera z intrygującą profesją psychologa śledczego.