chołod szczepan twardoch

Chołod

Szczepan Twardoch

Wydawnictwo Literackie
2022


Gdzie kupię

Nowa powieść Szczepana Twardocha, inspirowana polarnymi wyprawami autora.

Wielka podróż przez Arktykę – ocean, łagry, miłość i przemoc.

Pochodzący z Górnego Śląska Konrad Widuch jest weteranem Wielkiej Wojny, komunistą całym sercem oddanym rewolucji. Po wojnie razem z Karolem Radkiem wyjeżdża do sowieckiej Rosji i wciela w życie proletariacki porządek, walcząc w szeregach Konarmii w wojnie 1920 roku. Rewolucja jednak pożera własne dzieci. Podczas czystek 1937 roku towarzysz Widuch jako „stary bolszewik” zostaje aresztowany, skazany i wysłany do łagru, z którego jednak ucieka i tak zaczyna się jego podróż przez śniegi, lody i tundrę.

Uchodząc przed sowiecką sprawiedliwością w towarzystwie niewidomego wora w zakonie i błatnej imieniem Ljubow, Widuch trafia w końcu do tajemniczej osady, nazywanej przez jej mieszkańców Chołodem. Żyją w niej oni zgodnie z rytmem surowej, polarnej natury, hodują renifery, polują na foki i niedźwiedzie, mówią swoim językiem i nigdy nie słyszeli o Stalinie.

Do czasu…

„Chołod” jest opowieścią o rozczarowaniu ideami. O losie jednostki rzuconej w wir historii i o chwili wytchnienia, jaką bohater znajduje poza cywilizacją. Jest to jednak tylko chwila, albowiem rosyjski Behemot uparcie podąża śladem ex-towarzysza Widucha.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Średnia ocen:

4.6 / 5
7 ocen
3 recenzji
5 6
4 0
3 0
2 1
1 0

Oceń książkę

DODAJ RECENZJĘ

RECENZJE CZYTELNIKÓW

A.
30.11.2022
Nienajlepszy ten Twardoch, niezbyt KRÓLewski, a bardziej gminny – językowo, fabularnie i stylistycznie. Niewiarygodna historia śledzonego bohatera, pochłaniająca postacie – totemy zgrupowane od sztancy obok wybiją trochę z rytmu i poza samą przyjemnością czytania nie zostają na dłużej tak jak inne powieści historyczne Ślązaka. Za dużo tu know-how pisarstwa, za mało świeżości.
Ksawery
10.11.2022
Wow! Daje do myślenia!
Bartosz
07.11.2022
Zanim zacząłem czytać ,,Chołod” zastanawiałem się, dlaczego Twardoch postanowił napisać o Rosji, zwłaszcza dziś, gdy w lutym dokonali agresji na Ukrainie. Czyżby zwariował? Pisanie o Rosji dzisiaj, to jakby podkreślenie wyjątkowości tego państwa, bo teraz częściej o niej piszą. Dopiero po spotkaniu autorskim w Dąbrowie, usłyszałem, że do napisania powieści zainspirowały go podróże do tego kraju. Zamówiłem książkę, i nie żałuję zakupu. Powieść jest obrazem świata stworzonego przez Lenina. Komunizm jest złem, pożera zarówno własnych wyznawców, nie tylko niewinnych obywateli. Można znaleźć wiele wątków, zarówno miłosne i komediowe. Jak między innymi jeden zbieg używa gazety ,Prawda”, która była uważana za świętość, jako zamiennika papieru toaletowego albo wódki, jako środka do dezynfekcji rąk, prawidłowo! Wioska ,,Chołod”, gdzieś w najdalszych zakątkach Rosji, to też żywy dowód na to, iż żyły takie ludy w czasach drugiej wojny, które nie wiedziały o niej nic. Bohater Konrad początkowo zahipnotyzowany przez ideę komunistyczną w porę oprzytomniał. Czytając mogłem sobie wyobrazić, jak to mogło wyglądać, gdy Cortes ze swoim wojskiem powybijał Majów. Główny bohater i jego towarzyszka Ljubow uratowali nowych, przyjaciół przed potencjalnym zagrożeniem. Przekomiczny też był Gabaidze, wiódł łajdackie życie, i w końcu dosięgła go sprawiedliwość, dokładnie taka, jak traktowano złodziei w średniowieczu. Powieść ta to nic innego, jak ukazanie, czym jest system totalitarny, komunizm. Piękna idea? Tylko w teorii. Morduje swoich. Główny bohater to taki cwaniak, który nieźle wywiódł w pole swoich oprawców i zemścił się na nich. Nie podoba mi się budowa utworu, takie przeskakiwanie w różne miejsca raz o tym, raz o czymś innym. Rozumiem zacząć od końca, a potem dopowiedzieć, co się wydarzyło w życiu bohatera, że stał się herr Kapitanem. Opowieści związane z wioską bywały monotonne. Lepsza była część akcji, jak Konrad ucieka przed Bolszewikami i znajduje swoje miejsce na ziemi. Historia człowieka, który uległ zniewoleniu, ale potem się uwolnił. Nie zamierzał ginąć za towarzysza Lenina i Stalina. Dobra lektura na dzisiejsze czasy. Rosja dawała pozory normalności, ale jednak coś w niej pozostało po nieboszczyku ZSRR. Do dnia dzisiejszego ma chęć ekspansji terytorialnej. Jak dla mnie dziś, może i jest mocarstwem, ale na chwiejnych nóżkach. Też trzeba przyznać, że od początków Rosji Sowieckiej, do dnia dzisiejszego nie mieli ani jednego, normalnego przywódcy… Mimo niektórych części, które mnie wręcz męczyły, nudziły, to lubię tę książkę. Zwłaszcza Ja, który lubi historię drugiej wojny. Idealna dla tych, którzy z tego komunizmu nie wyleczyli się.