Nie ufaj mu

Moim zdaniem Remigiusz Mróz powinien sobie na jakiś czas odpuścić pisanie. Autor po prostu się "wystrzelał". Jego powieści z pozycji na pozycję są coraz słabsze, a "Nie ufaj mu" to już wręcz przykład na to jak nie powinno się pisać powieści kryminalnych. Intryga tak przejrzysta, że właściwie jej nie ma. Od samego początku wiadomo jak to się skończy. Relacje pomiędzy bohaterami sprawiają wrażenie, że rzecz się dzieje w środowisku uczniów szkoły podstawowej, a naiwność głównej bohaterki potrafi czytelnika doprowadzić do szału. Przykro mi, ale na tym tytule kończy się moja znajomość z Remigiuszem Mrozem. Szkoda tych paru groszy na książkę.

"Nie ufaj mu"to kontynuacja"Wybaczam Ci". Przeczytałam jednym tchem. Tytuł skłania do przemyśleń z uwagi na dzisiejszy świat, a mianowicie trudno jest powierzyć swoje zaufanie, oddanie i swoje tajemnice komis kogo tak naprawdę nie znamy. Z własnego doświadczenia mam przykłady jak bardzo zaufałam, nawet bliskim. A jeszcze bardziej się zawiodłam. No tak rozczuliła się nad kwestią, a tu czas na podsumowanie. Wątek bardzo ciekawy, inny, nie spotkałam się z podobnym. Polecam obie części. Tak myślę, że powstanie kolejna z tej serii. Sądzę po zakończeniu. Nie mam w zwyczaju opowiadać streszczenia, ponieważ to nie o to chodzi. Zachęcam do przeczytania. Nie jest to ciężki kryminał, więc sądzę, że wielu osobom się też spodoba. Zakochałam się w książkach R. Mroza, właśnie dlatego, że jest taka lekkość czytania. I każda jest inna. I pomyśleć, że do"R.Mroza"nie lubiłam czytać kryminałów i sensacji. Miłego lektury życzę.

Zaskakująca, trzymająca w napięciu do ostatniej strony. I oczywiście bez rozwiązania jednej z kluczowych spraw. Ciekawa, wielowątkowa historia, która pokazuje jak ciężko jest ufać komuś w świecie pełnym intryg i tajemnic.