projekt riese remigiusz mróz

Projekt Riese

Remigiusz Mróz

Filia
2021


Gdzie kupię

Nic nie jest ostateczne. Nawet śmierć.

Riese. Największy projekt nazistowskich Niemiec, którego przeznaczenie wciąż pozostaje nieznane. Niegdyś być może podziemne miasto, arka przetrwania lub fabryka, w której pracowano nad bronią jądrową – dziś atrakcja turystyczna w Górach Sowich.

Odwiedzić postanawia ją pięcioro ludzi, zupełnie nieświadomych tragedii, która ma ich spotkać. Podczas eksploracji tuneli dochodzi do trzęsienia, a stropy ulegają zawaleniu, odcinając turystów od świata i pozbawiając ich szans na ratunek. Robią wszystko, by przeżyć, powoli uświadamiając sobie, że na powierzchni wydarzyło się coś, co sprawiło, że znany im świat przestał istnieć…

I że to oni mogą być jedynymi, którzy przetrwali kataklizm.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Średnia ocen:

4 / 5
18 ocen
13 recenzji
5 7
4 7
3 2
2 1
1 1

Oceń książkę

ZWYCIĘSKA RECENZJA CZYTELNIKA CZW

Alicja
21.02.2022
Po Forście i Chyłce zawsze mówię sobie "Boże, co ten człowiek ma w głowie", po Riese pomyślałam "Boże, co on bierze?" 😀 A tak już całkiem poważnie, Projekt Riese to właściwie opowieść o 4 bohaterach, którzy podróżują po różnych trajektoriach czasu. Sam wątek projektu Riese jest raczej tylko tłem do całej historii, co z pewnością ucieszy czytelników, ktorzy fanami ksiazek historycznych nie są. Jednak jak zapewnia sam Autor w posłowiu przytoczone informacje nt. Riese są prawdziwe. Bohaterowie są świetnie wykreowani, wyraziści, ale nie są tak ważni, jak pytania, które padają "między wierszami". Czy sprzymierzyłbyś się z Hitlerem dla lepszego i spokojnego życia i brał udział w zbrodniczym procederze? Czy może brak Twojej zgody na zbrodnię hitlerowską wziąłby górę, ale skazał wielu ludzi na śmierć? Bohaterowie prezentują rożne poglądy, z którymi trzeba się zgodzić, zarówno z jedną jak i drugą stroną. To, w tym wszystkim jest kluczowe i mam wrażenie, że to dylemat, na który niewielu z nas będzie umiało odpowiedzieć 🤔 Podróż po różnych trajektoriach pokazuje jak ważne są każde, nawet z pozoru niewiele znaczące decyzje. Tutaj pojawia się pytanie "co by było gdyby…?" Gdzie byłabym/byłbym gdybym podjął inna pracę, wybrał/wybrała inny zawód, itp. Autor pokazuje, ze kazda decyzja ma znaczenie dlatego trajektorie różnią się od siebie. Tutaj wyobraźnia Remigiusza Mroza doskonale zadziałała i jego pomysły np. na to, kto mógłby być prezydentem Warszawy, premierem czy choćby pomysł na nowoczesne samochody wywołuje uśmiech i podziw jednocześnie. Raczej pewne jest, że po przeczytaniu książki niejeden czytelnik z automatu zacznie rozkminiać co by się stało gdyby wybrał inna ścieżkę w życiu, podjął inną decyzję. Po przeczytaniu na okładce "covid" pomyślałam, że z jednej strony fajnie, może być ciekawe. Z drugiej jednak strony zaczęłam się obawiać czy środek pandemii to dobry czas żeby czytać o… pandemii. Sama tematyka koronawirusa nie jest na szczęście tak uciążliwa. Covid jest raczej tym, co napędza bohaterów do działania. Oprocz samego nakreślenia sytuacji covidowej nie przewija się w co drugim zdaniu tak, abyśmymieli jej jeszcze bardziej dość. Czytałam komentarze czytelników, że to sci-fi i muszę przyznać, że trochę mi skrzydełka opadły. Nie jestem fanką tego gatunku, ale Riese na szczęście jest w tym lekki i przyjemny. Nie odrzuca, nie latają potwory, nie ma Harrego Pottera ani świetlistych mieczów. Przekonał nawet mnie. Rzecz, która mnie ujmuje we wszystkich książkach Remigiusza to poczucie humoru. Po prostu ubóstwiam tego człowieka za jego poczucie humoru, które nie jest oczywiste, jest zaskakujące i trafnie nawiązuje do rzeczywistości, do polityki czy najpopularniejszych video w Internecie. Przykład koperkowego psa i p. Makłowicz A po prostu zwala z nóg i jedyne co to zastanawiasz się, kiedy Remigiusz ma czas śledzić takie rzeczy. Jakąkolwiek by się nie wzięło książkę Remigiusza to na pewno wywoła uśmiech, w skrajnych przypadkach można parskać ze śmiechu. Mega mi się spodobała gratka dla fanów twórczości Remigiusza w postaci wspomnienia o innych bohaterach. Nie da się nie uśmiechnąć! Nawet sam autor pokusił się o autoironię i troszkę żartuje z siebie w fragmencie o ekranizacji Chyłki na podstawie prozy Remigiusza Mroza, na co jeden z bohaterów odpowiada "nie kojarzę pisarza" 😀 Na plus jest rowniez okładka, ktora jest rewelacyjna. Z jednej strony budzi strach (żóły znak informujacy o zagrozeniu) a z drugiej mocno intryguje i zacheca do lektury. Minusem jest chyba samo zakończenie. Autor zostawił sobie furtkę do kolejnej części. Moim skromnym zdaniem ta historia mogłaby skończyć sie w jednym tomie. Ogólnie polecam z serducha. Nawet, jeśli ktoś nie lubi fantastyki. Po prostu warto spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy a ta książka do tego prowadzi 🙂

DODAJ RECENZJĘ

RECENZJE CZYTELNIKÓW

Aneta
05.02.2022
Jestem wielką fanką książek Remigiusza Mroza. Na tą książkę czekałam z niecierpliwością. Niestety po przeczytaniu 30 stron odpuściłam. Nie porwała mnie ta książka. Jak dla mnie to jest dziwnie napisana. Ale nie mówię że do niej kiedyś nie wrócę chociażby ze względu na sympatię do autora. Podsumowując myślę że ta książka ma swoich zwolenników i przeciwników.
Monika
04.02.2022
Wybrałam się dzisiaj na wycieczkę i was też zabieram ze sobą. Będziemy zwiedzać – wraz z przewodnikiem – jeden z najbardziej tajemniczych projektów górniczo budowlanych nazistowskich Niemiec – Riese. Najpierw opowiem wam trochę o nim. Jego budowę rozpoczęto w Górach Sowich i nigdy jej nie dokończono. Budowa kompleksu Riese rozpoczęła się podczas drugiej wojny światowej, utrzymywana była w ścisłej tajemnicy a wszystkie dokumenty jej dotyczące zostały zniszczone. Spekulacji na temat przeznaczenia kompleksu istnieje wiele. Jedni twierdzą, że miał służyć za tajne laboratoria Niemiec, którzy być może pracowali tu nad bombą atomową. Inna teoria mówi, że miejsce to miało służyć za podziemny kompleks zbrojeniowy. A trzecia z najbardziej prawdopodobnych opcji zakłada, że Riese miało być arką przetrwania dla elity Rzeszy. Nagle podczas gdy przewodnik dalej wprowadza nas w tajniki historii, żarówki pod sufitem zaczynają mrugać, włączając się i wyłączając na przemian. Myślę, że to kolejna inscenizacja aby zwiedzający mogli poczuć grozę. Ale nagle ziemia pod moimi stopami zaczyna drżeć, światła gasną już na dobre, w oddali rozlega się huk. Z góry spadają na nas kamienie. To koniec myślę. Ale przeżyłam. Wstaję ostrożnie otrzepując się z pyłu. Rozglądam się dookoła i zauważam mężczyznę, który brał udział w wycieczce – on również ku memu zadowoleniu przeżył. Mam ogromną nadzieję, że zaraz nadejdzie pomoc i wyciągnie nas stąd. Jednak sytuacja komplikuje się i z minuty na minutę zmienia. To co działo się dalej jest trudne do opisania. Aby się przekonać co wydarzyło się dalej sięgnijcie po książkę, która wprowadzi was w świat podziemnego, dusznego, ciemnego tunelu Riese oraz przeniesie… w inne miejsca. Początek bardzo mi się podobał byłam, książka idealnie oddaje klimat podziemia. Z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa co wydarzy się dalej. Jednak poprowadzenie fabuły w kierunku fantastyki (za którą nie przepadam) już mniej mi się podobało i jak dla mnie książka mogła być krótsza. W ogólnym rozrachunku polecam, fajnie czasem przeczytać coś innego niż zwykle.
Ewelina Facheris
01.02.2022
Podczas zwiedzania podziemnych tuneli Riese dochodzi do trzęsienia. W skutek tego część tuneli ulega zawaleniu. Pod ziemią zostaje uwięzionych piątka obcych sobie ludzi. Robią wszystko, aby wydostać się na zewnątrz. Jednak to co zastają na powierzchni w żaden sposób nie przypomina, tego co było jeszcze kilka godzin wcześniej. Świat, który znali nie istnieje. Co się stało kiedy byli pod ziemią? Trudno opisać fabułę tej książki bez zdradzania zbyt wielu szczegółów. Mogę jednak Wam zdradzić, że to nie żaden thriller katastroficzny czy postapokaliptyczny. "Projekt Riese" to książka z gatunku si-fi. Pierwsza w tym roku książka Remigiusza Mroza przyniosła mi wielkie zaskoczenie. Mimo, że nie jestem fanką tego gatunku, to historia Natalii i Parkera mocno mnie wciągnęła. Podróże po różnych światach równoległych są fascynujące. A odniesienia do prawdziwych wydarzeń nadają im nutę realizmu. Interesujące jak jedną decyzją można zmienić bieg historii, jak jedno mało znaczące wydarzenie może mieć wpływ na dalsze losy świata. Trochę obawiałam się wątku Covid-19, którego przesyt informacyjny mamy na co dzień. Jednak jest on spoiwem całej historii i świetnie łączy wszystkie światy. Mam jednak nadzieję, że wizja nakreślona przez autora odnośnie wirusa, nie sprawdzi się. Jestem bardzo ciekawa czy będzie kontynuacja i czym jeszcze autor zaskoczy mnie w tym roku.