Światła w popiołach. Seweryn Zaorski. Tom 5

"Światła w popiołach" Remigiusza Mroza to już 5 tom z serii o Sewerynie Zaorskim. Podobnie jak w przypadku poprzednich części, tak również w tej, jestem zachwycona kunsztem literackim autora. To od tej serii zaczęła się moja przygoda z powieściami Remigiusza Mroza i jak dotąd się nie zawiodłam. Z niecierpliwością oczekiwałam na kontynuację i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, iż było warto. Jednak przechodząc od fabuły – akcja powieści skupia się w Żeromicach, gdzie przed laty doszło do tragedii, dwójka nastolatków spłonęła w pustostanie. Jednak sprawę uznano za wypadek. Wspomniany incydent komplikuje się, gdy wiele lat później zostaje odnalezione zwęglone ciało jednego z nastolatków. Remigiusz Mróz ponownie przyszykował interesującą intrygę. Polecam!

"Światła w popiołach" to już 5. tom z serii o patomorfologu Sewerynie Zaorskim. Akcja książki rozpoczyna się od festynu w Żeromicach. Nieopodal w lesie słychać krzyki. Po dotarciu na miejsce Seweryn wraz z policjantką Kają znajdują zwęglone zwłoki. Kaja od razu rozpoznaje w zwłokach koleżankę z dawnych lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że owa Olka zginęła w pożarze razem ze swoim chłopakiem lata temu. Czy znalezione ciało faktycznie należy do Olki? Jeśli tak, to jak to możliwe, że uznana za zmarłą wieki temu Olka (a właściwie jej zwęglone ciało) odnajduje się po takim czasie w Żeromicach? Remigiusz Mróz zabiera nas w kolejną podróż pełną zagadek i skrywanych tajemnic z przeszłości. Co tym razem wyjdzie na jaw? Dla fanów Seweryna Zorskiego nie lada ciekawostką będzie, że przy boku wyśmienitego patomorfologa pojawia się kobieta. Czy Lidka zaakceptuje nową dziewczynę Tateła? Jak łatwo się można domyśleć, nie będzie łatwo. Lidka, córka Zorskiego kradnie show. Dziewczynka jest tak urocza, że z niecierpliwością czeka się na kolejne sceny z jej udziałem. W połączeniu z Sewerynem i serwowanym jej przez niego tatełożartami jest to mieszanka wybuchowa, która nieraz doprowadza do łez 🙂 a właśnie! Wiecie ile kaw piją pielęgniarki? – Strzykawki! 😀 Porównując do poprzednich tomów, ta zagadka kryminalna nie jest moją ulubioną. Ale! Wraca typowy Remigiusz, czyli wciąga czytelnika tak, że emocjonujesz się i żyjesz historią. Fan Remigiusza, mający już sporo przeczytanych jego książek wie, czego może się spodziewać. I co? NIC. Nadal dajesz się złapać na typowe zabiegi Autora. W książce nie zabrakło również spojrzenia na miłość i pięknych słów o niej. Polecam!

To jedna seria książkek Remigiusza Mrożą na którą czekam z niecierpliwością. Losy Seweryna i Kaji tak mnie wciągnęły, że usycham czekając na kolejne części. Najbardziej podoba mi się to napięcie które jest między kochankami, dodam jeszcze że wspomniane są w książce okolice gdzie mieszkam i jestem z tego dumna.