Chociaż można w powieści odczuć, że jest debiutem autorki, o czym za chwilę powiem kilka słów, podobało mi się. I to jak! Powieść jest tak pełna akcji i rosnącej ze strony na stronę adrenaliny, że nie można przestać czytać, dopóki nie dowiemy się, jak się to wszystko skończy. Napięcie w niektórych momentach sięga zenitu. Ta książka to gotowy scenariusz na świetny film akcji i z tego co wiem, Universal Studios już zakupiło prawa filmowe do powieści. Co wcale mnie nie dziwi. Autorka to była stewardessa i widać w książce, że wie, o czym pisze. Jednak jej warsztat pisarski wymaga doszlifowania. Niektóre dialogi są nieco banalne i nie wypadają naturalnie. Nie brakuje też przerysowanych scen. Na szczęście nie jest tak cały czas. I jest to rzecz, nad którą można popracować. Wiem, że pod tym względem w kolejnych powieściach autorki będzie dużo lepiej, dlatego podczas lektury przymykałam na te niedociągnięcia oko. W rezultacie bawiłam się naprawdę wyśmienicie.
To bardzo ciekawa historia, którą czyta się z wypiekami na twarzy. Ponieważ poznajemy ją z perspektywy kilku osób, fabuła jest urozmaicona i jeszcze bardziej interesująca. Narracja z kilku perspektyw umożliwia spojrzenie na wydarzenia z kilku różnych stron, co niebywale wzbogaca lekturę. Największą robotę robi w powieści wspomniana już przeze mnie adrenalina, przez którą cały czas jesteśmy w nerwach. Mistrzostwo po prostu. Kreacji bohaterów również nie mogę niczego zarzucić. Chociaż jest to debiut, postaci stworzone przez autorkę są wiarygodne i przekonujące. To bohaterowie z krwi i kości, zwykli ludzie, którzy znaleźli się w sytuacji dla siebie nowej, w wyjątkowo trudnym położeniu, z którego tak naprawdę nie ma wyjścia. Nie ma dobrej decyzji, którą można byłoby w takim momencie podjąć. Życie rodziny czy życie pasażerów? Dylemat nie do rozstrzygnięcia. Podziwiam Billa za jego odwagę, hart ducha, konsekwencję i trzeźwe myślenie. Również stewardessa wykazała się nie lada bohaterstwem. Pokazała przede wszystkim, że potrafi zachować zimną krew w najgorszej sytuacji i jest w stanie panować nad emocjami. Nie tylko nad swoimi, bo miała na pokładzie ponad stu pasażerów, nad których rosnącą paniką również musiała zapanować. Nie jest to łatwa sztuka, tym bardziej, jeśli do końca nie jest się przekonanym, czy można zaufać kapitanowi. Autorka wykazała się świetną znajomością ludzkiej psychiki. W sytuacjach skrajnych wychodzi z ludzi wiele przeróżnych, niekoniecznie dobrych rzeczy, co również trzeba umieć pokazać. Widać, że Newman jest świetną obserwatorką i doskonale poradziła sobie ze zobrazowaniem emocji, które targają ludźmi w kryzysowych sytuacjach, ich reakcji w tychże i ich walkę z własnymi słabościami. Pokazała przy tym swoją ogromną wrażliwość. Bardzo dobrze się tę książkę czyta. Napisana jest lekko, plastycznie. Dosłownie się przez nią płynie.
„Ultimatum” to thriller trzymający w napięciu od samego początku, z ciekawą, dobrze poprowadzoną fabułą, dynamiczną akcją i świetnie wykreowanymi bohaterami. To thriller, który trzeba przeczytać. Serdecznie polecam!