Uwięziona

Znasz ten moment, kiedy w życiu myślisz, że to już koniec? Nie poradzisz sobie? Amelie znalazła się w takiej sytuacji niejednokrotnie. Jako nastolatka, sama po stracie ojca w wielkim mieście, śpiąca pod gołym niebem .. ale tutaj pojawia się Carolyn, która ratuje sytuację. To jednak nie koniec kłopotów, bo Amelie poznaje faceta, który składa jej kusząca propozycję. Pieniądze w zamian za ślub, który zakończyć ma sie po miesiacu. To dzięki nim Amelie będzie mogla spelnic swoje marzemie i zaczac studia prawnicze. Jednak po zawarciu rzekomego ślubu zaczyna się wszystko zmieniać. Kobieta znalazła się w pułapce. Dlaczego jednak ostatecznie oboje zostają porwani? Kim jest porywacz? Czego chce? Co dalej z Amelie? Pytań jest bez liku, a z każdą stroną przybywa ich coraz więcej. W momencie, gdy ma się wrażenie, że wiadomo, co dalej, kto jest winny – wszystko się zmienia i powstaje nowa koncepcja. Wątki z 'teraz' i 'kiedyś' dodatkowo dodają pewnego rodzaju płynności, przechodząc z jednego na drugi i tworząc swoje uzupełnienie. Wątki w książce są dynamiczne, co sprawia, że książkę można przeczytać jednym tchem. Swoją twórczością B.A.Paris nie pierwszy raz udowadnia, że wie, czego chce czytelnik !

Książka wciąga już od pierwszej strony, przeplatane wątki z przeszłości i teraźniejszości dodatkowo potęgują napięcie. Fabuła skonstruowana tak, że kiedy ma się wrażenie, że już zna się winnego, nagle wszystko się zmienia. Jedna z tych książek, której nie da się odłożyć na później i dla której warto zarwać noc 😉 Trzyma w napięciu do ostatniej chwili jednocześnie ukazując ludzkie słabości i walkę o przetrwanie.

Są dni kiedy lubię wymagające mocnego zaangażowania książki i takie, kiedy przeczytałabym coś lekkiego, niezobowiązującego, z nutą tajemnicy. Właśnie na te drugie dno najnowsza książka Paris jest idealna. To ten typ książki, którą bierzesz do wanny, leżysz, czytasz, rozdział za rozdziałem leci i nagle pół książki później zauważasz, że woda wystygła abna ciele obecna jest gęsia skórką. Na pewno powodowana wodą, ale nie bez przyczyny też pozostaje relacja z książką. Młoda kobieta zostaje uprowadzona. "Kiedyś" przeplata się z "teraz" głównej bohaterki, zatem po woli układają się puzzle, które tworzą obraz współczesnych wydarzeń. Porywacze dość dobrze traktują dziewczynę, ale nie tylko ona sama stała się zakładnikiem. Wątki od biedy, bezdomności głodu po przepych, bogactwo, nadmierne luksusy, które pozwalają ludziom na więcej również w kwestiach moralności – bez zera zachamowań. Z jednej strony to dość gładka historia, napisana tak, że płynie się przez kolejne rozdziały, nie wiadomo nawet kiedy. Z drugiej strony tło tej opowieści jest mroczne, jakby bez kręgosłupa moralnego, gdzie śmierć człowieka nie znaczy nic. Bohaterka wydaje się być silną kobietą, która radzi sobie z niesprzyjającymi okolicznościami, a jednak chwilami na widok czytelnikom zostaje wystawiona jej słabość, być może naiwność. Ogromnym plusem tej historii jest fakt, że ta mogłaby się skończyć w momencie kulminacyjnym, a jednak autorka prowadzi czytelnika nieco dalej, funduje kolejne emocje i przeżycia oraz wyjaśnia wszystkie wątpliwości. Myślę, że to będzie kolejna dobra książka Paris, która odniesie na polskim rynku sukces.