Sylwia Szachowicz
18.03.2022
Zakładam, że po Nesbo sięgną Ci, którzy go znają, czyli miłośnicy zwrotów akcji, wielbiciele ekstremalnych scen i znajomi serii z Harrym Hole. Czy się rozczarują? Raczej nie. Ale jest to też oferta dla tych, którzy ze światem Nesbo chcą zawrzeć znajomość.
Do rzeczy zatem. Co proponuje nam pisarz w zbiorze pięciu opowiadań? Jak mówi teoria chaosu: " wszystko, co może się stać, to się stanie". Będzie więc podróż po kilku kontynentach, będą rozciągnięte psie flaki, ciała wbite na hak, światy równoległe, motocykle, postpandemiczna rzeczywistość i wyniszczający wirus. Będzie, jak to u Nesbo, wszystko i będzie genialna scena z muchami. Moja ulubiona, na miarę tej z drewnianym wychodkiem, w którego cuchnącym wnętrzu zanurza się bohater…
Bohaterów tego zbioru łączy, niby ograny już literacko i filmowo, motyw zemsty. Nic nowego, potrawa nam znana, ale serwowana zgrabnie i ze specyficznym wdziękiem. Przy czym, jak to u Nesbo, zgrabnie, nie znaczy, że lekko, miło i przyjemnie. Wprost przeciwnie. Ale jego bohaterowie nie są zemstą owładnięci, nie poświęcają jej życia, nie galopują na rumaku Vendetta, siejąc wokół zniszczenie… Zemsta w ich wykonaniu staje się czymś naturalnym, przyrodzonym prawem, czymś nieuniknionym. Jeżeli przypomina szachy, to błyskawiczne, bo bohaterowie często działają pod presją czasu. Jest to zemsta wymagająca bystrości, brawury, opanowania. Bo jedno jest jasne: " sprawiedliwość nie jest czymś, co się dostaje, ale czymś, co się bierze". I cytując klasyka, " ta zemsta im się po prostu należała".
Jeśli sięgniecie po te opowiadania, ich lektura się na Was nie zemści. I… Och, te muchy!