Armagedon w retrospektywie, Kurt Vonnegut


Jeśli szukacie oryginalnej i ciekawej książki o wojnie i pokoju, to koniecznie zapoznajcie się z tą recenzją. Potem najlepiej sięgnijcie po samą książkę.
„Armagedon” to zbiór niepublikowanych do tej pory krótkich form literackich, odnalezionych po śmierci autora w jego szufladzie. Zawiera dziesięć opowiadań, wspomnienie wojenne, list z frontu do rodziców oraz przemówienie z 2007 roku, którego pisarz nie zdążył już wygłosić i w jego imieniu odczytał je jego syn. Syn odgrywa w książce niemałą rolę – napisał bowiem wstęp. Przyznaję, że zdarza mi się pomijać wstępy, czytać je dopiero gdy czuję niedosyt po przeczytaniu całej książki lub zupełnie o nich zapominać. Tu jednak celowo zwracamy Waszą uwagę – warto jest oddać się dodatkowej przyjemności płynącej z tych kilkunastu stron. Vonnegut którego znamy, nieco zgorzkniały, naznaczony historią, ironiczny lub sarkastyczny dzięki tym zdaniom odkrywa przed nami nową twarz – w jego słowach zaczynamy dostrzegać jeszcze większą precyzję, a w kolejnych dziełach tytaniczną pracę.
Książka zilustrowana jest szkicami autorstwa Vonneguta, a w tle odnajdujemy znajomy sarkazm, prowadzący czytelnika przez świat wojny i pokoju. Jest to pozycja dostępna zarówno dla osób oczytanych z twórczością autora, jak również dla początkujących – zawiera również teksty lżejsze, a samo tytułowe opowiadanie to utrzymana w konwencji lekkiej grozy historia dwóch naukowców polujących na diabła.
Książka z pewnością nie jest dla wszystkich, ale ten, kto zdecyduje się po nią sięgnąć, na pewno tego nie pożałuje.