Hausfrau, Jill Alexander Essbaum


Anna Benz to matka, żona i synowa. Mieszka w Szwajcarii, kraju słynnym ze swojej neutralności. Okazuje się, że chodzi tu praktycznie o każdy aspekt życia jego mieszkańców. Kobieta zupełnie się tam nie odnajduje, jest typową Amerykanką. Przez wiele lat wspólnego mieszkania w tym kraju nie opanowała nawet podstaw języka. Coś ją dusi i tłamsi, nie pozwala normalnie funkcjonować.
,,Hausfrau” to powieść do głębi poruszająca i mocno psychologiczna. Zupełnie nie chodzi tutaj o szybką i wartką akcję, wstrząsające wydarzenia, a o to co dzieje się w głębi duszy bohaterów. Jill Alexander Essbaum rozkłada na czynniki pierwsze małżeństwo, które przeżywa ogromny kryzys. Główna bohaterka tkwi w sytuacji, która sprawia, że jest przytłoczona i nie może rozwinąć swoich skrzydeł. Dusi się. W jej życiu nie ma żadnych radości, zostało pozbawione tych małych promyków słońca, które powinny je oświetlać. Jej relacje z mężem są neutralne, zupełnie jak Szwajcaria – miejsce, w którym żyją.
Autorka barwnie odmalowała ten kraj i specyficzną mentalność jego mieszkańców. Przez to wszystkie problemy głównej bohaterki są jeszcze bardziej uwypuklone.
Anna to postać niezwykle złożona i rozbudowana. Ma bogatą psychikę, widać, że pani Jill Alexander Essbaum poświęciła jej wiele czasu. Czytelnik chcąc nie chcąc czasami się z nią utożsamia. Uświadamia sobie ogrom własnych słabości. Innym razem chce krzyczeć, ponieważ doskonale wie, że opisywane wydarzenia są całkowicie niemoralne.
Lektura nie należy do najprostszych w odbiorze. Nie dość, że trzeba się nad nią trochę zastanowić, pochylić, to potrafi zmęczyć emocjonalnie, o tak trudnych moralnie sprawach traktuje. Niczego nie ubarwia, decyzje bohaterów nie są zawsze zgodne z naszym sumieniem.
Hausfrau to historia o małżeństwie, wierności, potrzebie rozmowy i czułości. O kobiecie, która stanęła na życiowym rozdrożu, stagnacji i wyborze własnej drogi. Nie poucza, nie moralizuje. To od nas zależy wystawienie oceny kto jest dobry, a kto zły.