Dostajemy papier zapisany tuszem i ruszamy w przygodę! Za rękę prowadzi nas autor. Niby prosta droga, idziemy za jego słowem. Tymczasem wcale nieprawda. Zbaczamy ze szlaku dość często przez mniejsze i większe „przeszkadzajki”, które wybijają z rytmu. Czasami wystarczy mały „grzeszek” pisarza, a czasami świadomie z czymś się nie zgadzamy. Czytamy w końcu dla przyjemności, a nie „według maturalnego klucza”. Jakie przeszkody stoją na drodze czytelnikowi i zmuszają go do szukania innych dróg interpretacji?

(więcej…)