Diane Setterfield czarne skrzydła czasu

Czarne skrzydła czasu

Diane Setterfield

Albatros
2022


Gdzie kupię

Tajemnicza i mroczna powieść autorki książek „Trzynasta opowieść” i „Była sobie rzeka”.

Rozmiar zbrodni jest nieistotny, kiedy to los wymierza sprawiedliwość.

Kiedy William Bellman był dzieckiem, dopuścił się nieprzemyślanego aktu okrucieństwa – strzałem z procy uśmiercił kruka. Wybryk – drobny, jak sądził William – natychmiast odszedł w niepamięć w ferworze znacznie bardziej zwyczajnych dziecięcych zabaw. Po latach William założył rodzinę i nieźle prosperujący biznes i wydawało się, że los jest mu przychylny…

Tragedia lubi jednak uderzać znienacka. Gdy śmierć zaczyna zbierać żniwo wśród jego krewnych, a przy życiu zostaje już tylko najmłodsza i najbardziej kochana córka, William już wie, że to koniec szczęśliwej passy.

Rozpaczliwie próbując ocalić jedyną cenną rzecz, jaka mu jeszcze pozostała, William Bellman wchodzi w spółkę z tajemniczym nieznajomym w czerni. Dość dziwna okazja, z jeszcze dziwniejszym partnerem, na założenie zdecydowanie makabrycznego biznesu…

Czy jeden nieprzemyślany akt okrucieństwa może położyć się cieniem na całym ludzkim życiu?

Powieść wydana wcześniej w Polsce pod tytułem Człowiek, którego prześladował czas.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

Średnia ocen:

4.3 / 5
9 ocen
7 recenzji
5 4
4 4
3 1
2 0
1 0

Oceń książkę

DODAJ RECENZJĘ

RECENZJE CZYTELNIKÓW

Julia
24.03.2022
Historia Williama skradła moje serce. Jest to mroczna, przytłaczająca powieść, bardzo rozlegle opisowa. Poznajemy młodego chłopca, żeby potem zatracic się w jego dorosłym życiu, jeden błąd Williama, okazanie bezduszności i okrucieństwa krukowi może go wiele kosztować. Historia toczy sie nieśpiesznie, początkowe 50 stron mnie nudziło, natomiast później wyczekiwałam tylko by poznać dalsze losy bohatera. Willilam ukazuje nam wiele lęków jak I dylematow z którymi musi sie zmierzać. Książka zawiera w sobie tajemnice, która tylko nakłania do dalszego czytania. Wiele do rozmyśleń zostaje po skończeniu lektury, zakończenie jest zdecydownie intrygujące.
Ambros
22.03.2022
Wydarzenia z przeszłości mogą mieć ogromny wpływ na naszą przyszłość. Nawet czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy. A złe zachowania wracają ze zdwojoną mocą. Zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie życia. Wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że złapaliśmy szczęście i ono nigdy nas nie opuści. William Bellman jako dziesięcioletni chłopiec w trakcie zabawy zabił z procy kruka. Niby zabawa, niby chęć pokazania odwagi i popisania się przed kolegami. Okrutny akt przemocy. Chłopcy wkrótce o tym zapomnieli. Ale te czarne ptaki, niekoniecznie. Będą one ciągle obecne w życiu Williama, będą się pojawiać wtedy, gdy będą miały bohaterowi coś do przekazania, zazwyczaj złowieszczego. William wkroczył w dorosłe życie, rozpoczął pracę w fabryce wujka. Tak zdobywał pierwsze doświadczenia i skutecznie się rozwijał. Z biegiem lat założył rodzinę, na świat przyszły dzieci, w sferze zawodowej również szczęście go nie opuszczało. Jednak pięknie nie może być w nieskończoność. Nieoczekiwanie pojawiła się śmiertelna choroba, w wyniku której stracił dzieci i żonę. Walkę z chorobą wygrała najmłodsza córeczka. To ona nadawała sens i blask jego życiu. W tym momencie życia dotarło do niego, że jego życie nigdy nie będzie takie jak wcześniej. Trochę wbrew sobie mężczyzna nieoczekiwanie wchodzi w spółkę z tajemniczym nieznajomym w czerni. Zakładają z rozmachem wielki biznes pogrzebowy. Interes kwitnie niesamowicie, William staje się coraz bardziej bogaty. Czas płynie nieubłaganie i w tym wszystkim William gdzieś się zagubił, przeoczył wiele ważnych spraw, na wiele rzeczy nie miał czasu ani ochoty … A kruki często dawały mu w życiu małe pojedyncze sygnały, tylko one je lekceważył, może ich nie zauważał, a może po prostu nie chciał ich widzieć … Przeszłość się do niego odezwała, przyszła odebrać zapłatę za okrucieństwa, których dokonał będąc małym chłopcem … Czarne skrzydła czasu to spokojna epicka opowieść, niezwykle subtelna i tajemnicza. Najpiękniejszy w tej powieści jest klimat, aura niezwykłości otaczająca całą fabułę. Chwilami ma się wrażenie, że ta opowieść to bajka, w której pojawiają się i znikają te czarne duże ptaki. Niosą nowiny i przestrogi, nie można ich lekceważyć. Lepiej mieć ich za swoich przyjaciół niż wrogów. To jedna z tych lektur, która każe się nam zatrzymać, rozejrzeć się wokół, poświęcić chwilę dla swoich najbliższych. Sieje w nas ziarnko niepokoju, intryguje i wnika głęboko, w intymne zakamarki naszej duszy. Skłania do refleksji nad sensem życie, nad codziennym postępowaniem, stawia nurtujące pytania o istotę i cel naszego życia. Czy wiemy co jest dla nas najważniejsze? Jakie wartości cenimy? Czy jest w naszym życiu czas i miejsce dla dzieci? Czy w tym pośpiechu mamy czas na chwile bliskości z małżonkiem? Zaletą powieści tej Diane Satterfield jest spokojna, a wręcza nudna akcja. Ale to jest jej walor, w obecnym pospiesznym życiu możemy się delektować marazmem i delikatnością, otoczyć się aurą tajemniczości i niedopowiedzeń. Czekać z utęsknieniem na ciąg dalszy, który na pewno nastąpi, tylko musimy się wykazać odrobiną cierpliwości. Autorka z ogromną wrażliwością nakreśliła portret psychologiczny bohatera, znakomicie ukazała jego rozterki i wahania, uwypukliła w sposób szczególny jego prawość. Można śmiało wniknąć w głąb jego przeżyć i spróbować go zrozumieć. Po tej lekturze można się tylko utwierdzić w przekonaniu, że karma do nas zawsze wraca. Czy tego chcemy czy nie, przeszłość potrafi wyrównywać rachunki. Ze zdwojoną mocą, w chwilach najmniej oczekiwanych, kiedy już żyjemy w przeświadczeniu, że błędy młodości poszły w zapomnienie. Ale nic bardziej mylnego … Jeżeli liczysz na duchowe nieziemskie przeżycia, w mglistym klimacie spowitym aurą tajemniczości i przenikliwości, w otoczeniu czarnych kruków to nic piękniejszego nie może cię spotkać, Czarne skrzydła czasu czekają już tylko na ciebie …
Julia Marciniuk
15.03.2022
Książka bardzo mi się podobała, fabuła mnie zaciekawiła, zarys bohaterów też świetny. Myślę że wrócę jeszcze do tej książki kiedyś. Ogólnie akcja książki w moim odczuciu nie ciągnęła się długo, akcja była spójna i ogólnie bardzo mi się podobała.