Pamiętnik Bookoholiczki
10.10.2023
Ostatnio na różnych grupach książkowych było sporo o tym, co zrobić jak się ma zastój czytelniczy. U mnie prosta recepta: czytać książki Paulina Świst !!! No ja ich właściwie nie czytam. Ja je pochłaniam totalnie. Przeczytanie najnowszej zajęło mi kilka godzin… No nie mogłam od niej odejść, pyk i po książce.
Mamy tu trójkę głównych bohaterów:
1. Dziennikarka śledcza Anka
2. Prokurator Artur
3. Policjant Szczepan
Nie mamy tym razem miziania i perypetii łóżkowych, ale chemia między nimi aż się wylewa z książki, jak woda z wanny podczas kąpieli mojego synka…
Z niecierpliwością czekam na kontynuację, nie mogę się doczekać jak to się między nimi poukłada i którego wybierze Anka… sama na jej miejscu miałabym problem…
Rozdziały są krótkie, świat przedstawiany nam jest na zmianę, raz oczami Anki, raz Artura (dlatego myślę że to jednak on dopnie swego 😉, a zainteresowanie Szczepana może mu uzmysłowić, co może stracić…)
Artur i Anka znają się od lat. Zawsze mogą na siebie liczyć, są najlepszymi przyjaciółmi.
Gdy w mieście pojawia się seryjny morderca odkrywają, że ten wie o nich więcej, niż by chcieli powiedzieć komukolwiek… zawsze wydaje się być krok przed nimi, jakby doskonale ich znał, obserwował od baaardzo dawna. I tak jest w rzeczywistości. Tajemniczy Anioł długo przygotowywał się do wielkiego finału. Czy morderca jest tylko naśladowcą seryjnego sprzed lat, czy jednak dawno temu Artur posadził w więzieniu niewinnego człowieka? Wszyscy bohaterowie dramatu są ze sobą powiązani, czy jednak każdemu można w 100% ufać?
Zakończenie wciska w fotel a epilog sprawił, że chce 2 części teraz już natychmiast…
Na całe szczęście autorka pisze i wydaje na tyle szybko i sprawnie, że nie zestarzeję się za bardzo czekając…🤪
Ach i zapomniałabym. Książki Pauliny Świst zawsze czytam z karteczkami indeksującymi pod ręką. Laska ma obłednie trafne przemyślenia, a cytatów z jej książek uczę się na pamięć. Wrzucam wam mój ulubiony z Incognito:
"Ktoś mi kiedyś powiedział, że po przepiciu organizm tak bardzo domaga się seksu, bo myśli, że umiera i chce przekazać geny dalej. Jeśli tak, to mój organizm zdecydowanie był przekonany, że śmierć czai się tuż za rogiem."
No dobra, jeszcze jeden, już ostatni, obiecuje:
"Nie możesz myć uszu kompotem, bo ci pestki zostają i nie dosłyszysz."