TERAZ POLSKA


Listopad to miesiąc, w którym Polska obchodziła swoje kolejne urodziny. Skorzystajmy zatem z okazji i przyjrzyjmy się nowościom z kraju. Powód to o tyle dobry, że w ostatnim czasie premierowe książki wydali między innymi Jakub Żulczyk, JustynaKopińska i Marek Krajewski.
Ale zacznę od Jarosława Kamińskiego. Autor ów w ostatnich latach sporo zamieszał. Na przykład jego „Tylko Lola” była bardzo pozytywnie oceniana – zarówno przez czytelników nieprofesjonalnych, jak i krytyków. Chwalono Kamińskiego za narracyjny zmysł, rozwiązania fabularne, a przede wszystkim za rodzaj umiejętnego i pogłębionego spojrzenia na historię. Nie dziwię się. Byłem wśród tych, którym „Tylko Lola” się podobała.
Wszystko ma – i tu już wchodzimy w fabułę książki – związek z samobójstwem Mili. Sylwia, matka nastoletniej dziewczyny, nie może się pozbierać po tragicznym wydarzeniu, ale próbuje dociec, co tak naprawdę przydarzyło się córce. To pragnienie poprowadzi ją do piekła, a raczej w najciemniejsze zakamarki sieci. Sylwia pociągnie tam za sobą nas, czyli czytelników.
I znowu chciałoby się rzec: Kamińskiemu udało się namieszać. „Psy pożrą ciało Jezebel” to nie tylko opowieść o hejcie w Internecie, ale również historia niejednoznaczna. Czytelnicy i czytelniczki podczas czytania będą mieli nie raz problem, by rozpoznać, które z zachowań bohaterów są moralne, a które niemoralne.
„Psy…” to kawał naprawdę dobrej prozy.
***
Opowieść poprzedza motto ze świętego Jana Chryzostoma zdradzające zresztą tematykę:„Gdzie pijaństwo, […] tam demonów taneczne korowody”. Ale w książce alkoholizm to jedna z warstw fabularnych.
Główny wątek, kryminalny zresztą, związany jest z zaginięciem Rosemarie a także zabójstem Eugstera. Uzależniony od alkoholu Mock usiłuje się z tą sprawą zmierzyć, ale – no właśnie – nałóg nie pomaga. Z czasem okazuje się, że życie w oparach (alkoholu i absurdu) wysuwa się na plan pierwszy. Mock w pewnym sensie przegrywa.
A czym wygrywa Krajewski swój najnowszy kryminał? Nie będę pierwszy, który to napisze: historycznymi smaczkami i precyzją opisu. Zainteresowanych historią Wrocławia niech zachęci także fakt, że autor opatrzył książkę przypisami, w których wyjaśnia, które ulice dzisiaj odpowiadają tym z (fabularnej) przeszłości.
Przypisy w kryminałach? Owszem, tak właśnie jest. Ale nie zapominajmy, że mamy do czynienia z Markiem Krajewskim, mistrzem precyzji.
***
Adam, reporter i bohater powieści, pewnego dnia dostaje maila, który rozpoczyna się od wstrząsającego zdania: „Do szpitala oddałem wysokiego, przystojnego syna. Po kilku miesiącach ordynator zrobiła z niego roślinę”. Dziennikarz natychmiast przystępuje do działania. Szybko namierza rzeczoną ordynator. W ten sposób poznajemy Alicję Wasny, kobietę przerażającą i budzącą strach, zwłaszcza u pacjentów. Odtąd historia opowiedziana w „Obłędzie” prowadzona jest z dwóch perspektyw, a motywem przewodnim staje się zło, a raczej – mówiąc konkretnie i wprost – zło i przemoc ze strony lekarzy.
Justyna Kopińska historię zmyśliła, ale – co muszę podkreślić – od razu rzuca się w oczywarsztat reportera. Widać bowiem, że za autorką stoi na przykład gruntowna wiedza policyjna. Świetne i celne są poza tym obserwacje z zakresu psychologii społecznej. Uważni czytelnicy doszukają się także innego rodzaju aluzji. Kopińska zresztą wprost pisze na końcu książki: „Niektóre z rozmów oraz przemyśleń bohaterów inspirowane są prawdziwymi wypowiedziami ludzi, którzy współcześnie znęcają się nad dziećmi, a także przemówieniami przywódców III Rzeszy”.
***
Gruz, bohater „Czarnego słońca”, to wcielenie zła. Dość powiedzieć, że już na 13 stronie pojawia się Hitler. I ostra deklaracja: „Mnie nie interesują kłamstwa, tylko prawda. Ta, której nie widać, jak mojej mordy”.
Potem jesteśmy świadkami scen znanych z brutalnych filmów, ale wcale nie tak częstych w polskiej prozie. Żulczykowi, także dzięki świetnemu słuchowi, udaje się jednak znaleźć odpowiednie słowa. Język zresztą to ogromna siła tej książki.
Jakub Żulczyk daje coś więcej niż słowną awanturę. Nie wszystkim jednak się spodoba ta książka. „Czarne słońce” to prowokacja wymierzona w naszą wyobraźnię, prowokacjaobrazoburcza, ale i – na szczęście – podszyta żartem. Momentami to oczywiście czarny humor, ale czegóż innego się spodziewać po „Czarnym słońcu”?
Wymienione książki kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!
Jarosław Kamiński, „Psy pożrą ciało Jezebel”. W.A.B., Warszawa 2019.
Marek Krajewski, „Mock. Golem”. Znak, Kraków 2019.
Justyna Kopińska, „Obłęd”. Świat Książki, Wołowiec 2019.
Jakub Żulczyk, „Czarne słońce”. Świat Książki, Warszawa 2019