BERNARD MINIER – FRANCUSKI KRÓL KRYMINAŁU Z NOWĄ KSIĄŻKĄ!


Każdy czytelnik ma zapewne swojego ulubionego autora, do którego wraca zawsze, bez względu na wszystko. W moim przypadku jest to Bernard Minier – francuski pisarz, znany również czytelnikom w Polsce, jednak według mnie – nadal zbyt mało. Koniecznie musicie to zmienić!
Bernard Minier to nazwisko, które znają przede wszystkim fani kryminału. Jego nowe książki są przez nich wyczekiwane, jednak uważam, że są zbyt mało promowane w naszym kraju, przez co autor jest znany tylko nielicznym. Urodził się w 1960 roku w Béziers, wychowywał u stóp Pirenejów. Pracował jako celnik, docelowo awansując na stanowisko naczelnika służby celnej. Brał udział w wielu konkursach literackich, jednak karierę pisarską rozpoczął dopiero jako dojrzały mężczyzna.
Jego pierwsza powieść, „Bielszy odcień śmierci”, ukazała się w 2011 roku i zapoczątkowała serię bestsellerowych książek o komisarzu Martinie Servazie, z którym Minier jest właśnie najbardziej kojarzony. Książka okazała się hitem, a autor wzbogacił się o kilka nagród za jej napisanie i o rzesze prawdziwych fanów. Od tej pory czekali oni z zapartym tchem na dalsze losy ulubionego literackiego bohatera. Minier stworzył bowiem postać, która wydaje się być jednym z nas – zwykłym człowiekiem, który pracuje w policji i ma swoje problemy, jak każdy. Problem tkwi w tym, że Servaz musi mierzyć się z bardzo niebezpiecznym mordercą, Julianem Hirtmannem, który uważa komisarza za równego sobie. Morderca jest nieuchwytny, a z drugiej strony zawsze jest blisko Servaza – wie o wszystkim, co się u niego dzieje. Niszczy mu życie prywatne, morduje kolejne osoby, zawsze jest o krok przed komisarzem. Za takie właśnie kreacje Miniera cenią czytelnicy i ze zniecierpliwieniem czekają na dalsze losy Martina Servaza. Do tej pory pisarz wydał siedem powieści – pięć z serii o komisarzu („Bielszy odcień śmierci”, „Krąg”, „Nie gaś światła”, „Noc” oraz „Siostry”) oraz dwie odrębne powieści – „Paskudną historię” oraz „Na krawędzi otchłani”. Ostatnim, najnowszym tytułem zaskoczył nawet wiernych fanów.
„Na krawędzi otchłani” nie jest typowym kryminałem, a z pewnością nie takim w stylu Miniera. Jest połączeniem kryminału, thrillera i książki o nowych technologiach. Jak zawsze autor wraca do czytelników z genialną pozycją – dzięki temu można mu nawet wybaczyć to, że dłużej musimy czekać na dalsze losy komisarza Servaza. Najnowsza książka zaczyna się niewinnie i dość słownikowo – wiele w niej terminologii i uwagi poświęconej nowym technologiom, informacji odnośnie działania sprzętów użytku codziennego, jak na przykład nowoczesnych smartfonów. Przyznam, że niektóre dane mnie zaniepokoiły – to, jak wielką kontrolę mają nad nami sprzęty i aplikacje jest porażające, a najgorsze jest to, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Autor nie wymyślił technologii, o których napisał – wzorował się na tych, które już istnieją lub są w procesie tworzenia, o czym informuje czytelników tuż przed rozpoczęciem lektury, we wstępie.
Początek jest dość trudny do przejścia ze względu na bardzo rozbudowaną terminologię fachową – kilkadziesiąt pierwszych stron wymaga skupienia, ale jest bardzo istotne dla całej historii. Czytelnik musi bowiem pojąć istotę nowych technologii oraz tworzonego Deusa, by w pełni zaangażować się w lekturę – wszystko, co będzie działo się dalej, ma związek z urządzeniami Minga. Im więcej stron przeczytanych, tym bardziej jest się zaangażowanym w historię.
Minier jest w fenomenalnej formie – stworzył historię, która wydaje się odrealniona, jednak dzieje się w czasie rzeczywistym. Oczywiście historia nie kończy się na technologii i robotach – w mieście grasuje morderca, który gwałci i w brutalny sposób morduje kobiety. Wspólnym mianownikiem zbrodni jest Ming – każda z kobiet w pewnym momencie pracowała bowiem w jego korporacji… Opisy zbrodni, jak na Miniera przystało, jak zawsze są rozbudowane, krwawe i przerażające. Przez cała książkę podejrzany o morderstwo jest każdy, prawdziwy morderca ujawnia się dopiero na ostatnich stronach, a za jego działaniem kryje się drugie dno, którego się nie spodziewałam. Spodziewałam się jednak tego, że najnowsza powieść mojego ulubionego autora tym razem również mnie zaskoczy. Nie myliłam się. „Na krawędzi otchłani” to pozycja obowiązkowa dla fanów Miniera i dla osób, które lubią nieoczywiste kryminały i thrillery, a autora jeszcze nie znają. Najwyższy czas to zmienić. Obiecuję, że nie pożałujecie.
Książkę kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!
Bernard Minier “Na krawędzi otchłani”. Przeł. Monika Szewc-Osiecka. Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2019