KIEDY ZA ŚMIECHEM STOJĄ ŁZY – PRAWDZIWA HISTORIA MARII CZUBASZEK

14.05.2021

Wojciech Karolak od śmierci swojej żony nie zmienił nic w jej pokoju. Wiele osób puka się w głowę. Pytają, czy czasem nie przesadza. Pytają, czy ta żałoba nie trwa aby zbyt długo. Jednak czy tęsknota za kimś ma termin przydatności?

Maria Czubaszek to bezdyskusyjnie postać wyjątkowa. Mistrzyni ciętej riposty, ostrego humoru i bezkompromisowych poglądów. Dla wielu kontrowersyjna, dla innych godna podziwu. Nie opowiadała wiele o swoim życiu prywatnym, zasłaniając się anegdotami i żartem. Może dlatego tak trudno uwierzyć, że naczelna satyryczka kraju była przez wiele lat pogrążoną w smutku kobietą, która dwa razy próbowała targnąć się na swoje życie. “Leżąc na wznak, na niewygodnym wałku, też w jakiś sposób można żyć. Żyć, odmawiając udziału w codzienności”. Maria Czubaszek nie kojarzy się z cierpieniem. Ta urocza, ale pełna wigoru starsza pani z papierosem w ręce, kojarzy się z żartem, uśmiechem. Jak więc wyglądało prawdziwe życie Marii i co ją ukształtowało?

“Niekiedy doświadczamy czegoś na kształt szczęścia. Nie chodzi tu o jakiś rodzaj ekstazy, która wznosiła świętych ponad doczesność. Chodzi o chwilę tu i teraz, która jest na tyle ważna, że zastyga w pamięci do końca życia”. W swoim dzieciństwie Maria niestety nie miała zbyt wiele szczęśliwych chwil. Urodzona trzy tygodnie przed wybuchem drugiej wojny światowej swoje życie zaczynała pośród wybuchów bomb i zgliszczy. Później nie było łatwiej. Maria była dzieckiem niezwykle wrażliwym, niezdolnym dostosować się do otaczającej ją rzeczywistości. Nie rozumiała dzieci, odstawała od reszty, za co była wielokrotnie wyśmiewana. To dlatego tak bardzo nie lubiła dzieci, mówiła wręcz, że są jej najgorszym koszmarem. “Kiedy babcia któregoś razu pyta ją, kim by chciała zostać w przyszłości, przez chwilę myśli, a potem odpala prosto z mostu: – Na pewno nie chciałabym zostać mamusią.”

Dorosłe życie nie przyniosło ukojenia.

Dość szybko zyskała popularność, choć… długo nie wierzono w to, że Maria w ogóle istnieje.

„- No proszę, Czubaszek, a myślałem, że pani nie istnieje. To chyba Urban tym felietonem odebrał pani życie? Dlaczego napisał, że pani nazwisko i imię to pseudonim kilku facetów, tak trudno uwierzyć, że ktoś ma po prostu talent?

– Kobieta i talent? Chyba od parzenia kawy. – Maria wzrusza ramionami”

Maria szybko stała się naczelnym komikiem w kraju, jej humor i cięta riposta były rozpoznawalne wszędzie. Lecz mimo takiego sukcesu nie była szczęśliwa. Cierpiała, mówiła, że życie już jej nie bawi. Jednak ludzie brali to za kolejny świetny dowcip i bili brawo. Cierpiała w samotności, nikomu nie mówiąc o tym, co ją dręczy.

Dalej widzimy ją jako trzydziestoparolatkę po przejściach, na której drodze pewnego dnia staje TEN KTOŚ: też artysta, też z problemami. Z chwilowego zauroczenia zrodzi się uczucie na całe życie i niebawem staną się dla siebie Zającem i Zajączką. Dzięki tej miłości możemy ją na nowo poznać jako spełnioną prywatnie i zawodowo kobietę, cenioną satyryczkę, zapraszaną do mediów i na wiele ważnych wydarzeń. Jednak na koniec zobaczymy Marię zmęczoną życiem i powolnym umieraniem.

Violetta Ozminkowski fascynująco potrafiła opowiedzieć historię Marii Czubaszek. Nie zrobiła tego w sposób klasyczny, linearnie i chronologicznie. Wręcz przeciwnie – zaplanowała swoją książkę tak, jak dobrą powieść sensacyjną. Zaczyna najmocniejszym w tej historii akcentem, próbą samobójczą, by później stopniowo, po kawałku wyjaśnić przyczyny cierpienia Marii. Z kawałków opowiadań, wypowiedzi, anegdot szyje fascynującą historię która składa się w jedno niczym patchwork. Przeplata stare historie z nowymi, szczęśliwe momenty z tymi trudnymi, kolorowe z czarno-białymi. Wszystko to tworzy wzruszająca opowieść, która pokazuje prawdziwe oblicze starszej pani z papierosem.

Biografia Marii Czubaszek spisana przez Violettę Ozminkowski to słodko-gorzkie rozliczenie z życiem i śmiercią. To nie tylko opowieść o Marii, która za uśmiechem skrywała rozpacz i cierpienie. To także historia o jej mężu, jego bezgranicznej miłości do niej i radzeniu sobie ze stratą. To także opowieść o tamtych czasach, tamtym pokoleniu i Warszawie. Wyjątkowa, nietuzinkowa i skłaniająca do refleksji – dokładnie taka, jaka była sama Maria.

Wymienioną książkę kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!

Violetta Ozminkowski “Maria Czubaszek. W coś trzeba nie wierzyć”. Prószyński i S-ka. Warszawa 2021

Autor

Czytam wszędzie
Czytam wszędzie
Czytam wszędzie, czyli redakcja pasjonatów, którzy czytają książki zawsze i wszędzie, a potem dzielą się wrażeniami na blogu. Uwielbiają listy, zestawienia i rankingi…
Artykuły autora