Urlopowe wskazówki czytelnicze

06.07.2016
urlopowe

Sezon urlopowy w pełni. Z nieba spływa żar, odrywamy się od korporacyjnych biurek i próbujemy na chwilę nieco zwolnić tempo. Wreszcie mamy czas na lekturę. Jakie książki wrzucić do plecaka, spakować do bagażnika, zabrać na plażę… czy choćby na balkon? Oto subiektywne propozycje lektur na urlopowe kanikuły!

Diuna, Frank Herbert

Dla mnie to oczywisty wybór – być może dlatego, że po raz pierwszy przeczytałem dzieło Herberta właśnie podczas upalnych wakacji, bodajże piętnaście lat temu. Skwar i bezlitosne słońce pozwalają dać się porwać bez reszty na pustynną planetę Arrakis. Jeśli przeraża Cię liczba tomów składających się na tę opowieść, nieśmiało zasugeruję, aby ograniczyć się do „Diuny” i „Mesjasza Diuny” – opowiadają one kompletną historię i tworzą zamkniętą całość. Dalsze odsłony są niestety słabsze, ale i tak istnieje uzasadnione ryzyko, że po nie sięgniesz – to uniwersum naprawdę wciąga. Nawet teraz poczułem nagłą potrzebę odświeżenia sobie losów Paula Atrydy.

Droga, Cormac McCarthy

Trochę przekornie – gdy trudno oddychać z gorąca, ta powieść będzie niczym tchnienie  zimna. Nie tylko dlatego, że jej akcja rozgrywa się pośród śniegów zniszczonej, postapokaliptycznej Ameryki. McCarthy pisze lodowatym, wyzutym z emocji językiem, opisując świat, w którym nie ma już miejsca na uczucia. Nieważne, ile stopni pokazuje termometr – jeśli tylko masz serce, „Droga” zmrozi je na kamień. A może wolisz mimo wszystko uniknąć dysonansu poznawczego? W takim razie sięgnij po „Krwawy południk” tego samego autora. Oprócz akcji osadzonej na spieczonym na wiór pograniczu meksykańsko-amerykańskim, otrzymasz studium skończonego zła, które mieszka w człowieku, i na dokładkę sędziego Holdena, czyli chyba najlepszą kreację sataniczną w dziejach literatury. Cóż lepszego na beztroskie wakacje?

Powieści Niziurskiego

Kto nie wzdychał tęsknie za leniwymi szkolnymi wakacjami, odliczając dni do urlopu? No właśnie. Nic nie przywróci atmosfery laby lepiej, niż powieści, którymi zaczytywaliśmy się w podstawówce. Twórczość Niziurskiego, czytana na powrót po latach, broni się znakomicie. Nagle docenisz błyskotliwe dialogi i radosne słowotwórstwo Mistrza Edmunda, a zgrabnie skonstruowane intrygi wciągną dokładnie tak samo, jak wciągały dwadzieścia lat temu. To po prostu świetna literatura. Warto do niej wrócić, naprawdę. Spróbuj – zdziwisz się, jak dobre to książki.

Władca pierścieni, John R. R. Tolkien

Dziś na hasło „fantasy” większości z nas stają przed oczami sceny z „Gry o tron”, ale przecież nie byłoby ani serialu, ani też jego powieściowego pierwowzoru, gdyby nie trylogia Tolkiena. To zupełnie inna literatura, niż „Saga Lodu i Ognia” George’a R. R. Martina – spokojniejsza, przywiązująca o wiele większą wagę do pięknego, dziewiętnastowiecznego w duchu języka, w pewien sposób dostojna. Nie ma tu miejsca na postmodernistyczne gierki. Towarzysząc dzielnym hobbitom w ich straceńczej wyprawie cofamy się chyba głębiej, niż do czasów dzieciństwa, gdy jak gąbka chłonęliśmy baśnie. Dotykamy granic pamięci gatunkowej człowieka, porywa nas mit, który nagle staje się osią naszego świata. Niesamowite uczucie. Każdy powinien chociaż raz przeczytać „Władcę pierścieni”.

Twoja prywatna guilty pleasure

Wakacje to czas, który ma nam dać odpoczynek. Nie widzę przeciwwskazań, aby odpoczęły także nasze intelekty. Każdy skrywa jakieś wstydliwe czytelnicze sekrety. A kiedy indziej mamy pozwolić sobie pofolgować? Zamiast zmuszać się do czytania klasyków literatury rosyjskiej czy nadrabiania braków w znajomości noblistów, sięgnijmy z czystym sumieniem po lekturę, która po prostu sprawi nam przyjemność. Nieważne, czy to biografia sportowca, romansidło, trzecioligowa space opera czy powieść Pilipiuka. Urlop to czas dla nas. Sam zamierzam przeczytać przynajmniej ze dwa opracowania o polskiej mafii… i może coś o piłce nożnej?

Autor

Piotr Rogoża
Piotr Rogoża
Rocznik 1987. Prawie ukończył kulturoznawstwo. Autor trzech książek i szeregu opowiadań, scenarzysta gier komputerowych, tłumacz angielskiego, copywriter. Członek „Writers Guild of America.
Artykuły autora