Wycieczki z książką pod ręką
Kiedy wybieramy się na wycieczkę zwykle nie zastanawiamy się, czy książka, którą będziemy czytać w podróży pasuje do miejsca, do którego się wybieramy. A gdyby tak odwrócić wszystko do góry nogami i cel podróży wyznaczać na podstawie książki, którą właśnie czytamy?
Do wakacji jeszcze daleko, ale już teraz biura podróży zachęcają nas do rezerwowania wycieczek do ciepłych krajów. Rabaty i promocje kuszą, bo wczesna rezerwacja gwarantuje o wiele niższą cenę. Dlatego warto usiąść i zastanowić się, gdzie by pojechać.
Na wiosenną wyprawę warto wyruszyć w Polskę. I tu szczególnie interesujący wydaje się wyjazd do Miedzianki śladami książki “Miedzianka. Historia znikania” (finalistki nagrody Nike 2012). Choć, jak dowiadujemy się z książki, Miedzianka zniknęła, dziś powoli odradza się i zaczyna przyciągać turystów. Powstał m.in. browar, który tradycją chce nawiązywać do dawnego browaru w Miedziance. A piękne widoki na pobliskie Sudety gwarantują udaną wycieczkę – choćby tylko na weekend.
Ciekawym kierunkiem, także na weekend, może być Berlin z książką “Mur. 12 kawałków o Berlinie”. Książka została napisana przez kilkunastu młodych reporterów, którzy najnowszą historię Niemiec i ich stolicy opowiadają poprzez pryzmat tej historycznej budowli. Spacer po Berlinie z tą książką w ręku byłby niezwykle interesującym doświadczeniem.
Do stolicy, ale tym razem Rumunii, zaprasza książka Małgorzaty Rejmer “Bukareszt. Kurz i krew”. Podobny spacer, jak ten w Berlinie, wyobrażam sobie właśnie po ulicach Bukaresztu. W swojej książce Rejmer nakreśliła niesamowity obraz miasta, pokazując jednocześnie polskiemu czytelnikowi, jak ciekawą i straszą przeszłość miała za sobą Rumunia.
Nieoczywistym kierunkiem książkowych wypraw będzie na pewno podróż śladami jednej z książek Andrzeja Stasiuka. Można, tak jak pisarz, wybrać się w taką podróż samochodem. Kierunek wschód lub południe. Wybór jest duży, bo Stasiuk objechał tyle miejsc, że starczyło by na całoroczną podróż – Węgry, Ukraina, Rumunia, Bałkany, kraje byłego Związku Radzieckiego, nawet Mongolia. Inspiracją niech będą książki “Jadąc do Babadag” lub “Wschód”. Świetna literatura – wielokrotnie nagradzana.
A jeśli chodzi o wakacje? Polacy szczególnie upodobali sobie Egipt. Jadąc do Egiptu warto więc zaopatrzyć się w kilka ciekawych książek o tym kraju (piszę kilka, bo w dobie tabletów i czytników ebooków na wakacje możemy wziąć nawet dwadzieścia różnych lektur). Przede wszystkim polecam “Egipt: haram halal”, czyli książkę, która ten kraj rozkłada na czynniki pierwsze – tłumaczy mentalność Egipcjan, wyjaśnia sprzeczności, analizuje obecną sytuację w kraju.
Ciekawą książką będzie też “Taxi. Opowieści z kursów po Kairze”, w której autor, egipski dziennikarz, przytacza dziesiątki rozmów z taksówkarzami z Kairu, które rysują interesujący obraz kraju – widziany z okien samochodu (choć nie tylko). Bardzo ciekawa lektura.
Ale nawet jeśli nie uda się wam nigdzie wyjechać z książką, macie gwarancję ciekawej podróży – czytanie zabiera nas w miejsca, do których nigdy byśmy nie pojechali, dlatego czasem lepiej jest wydać kilkadziesiąt złotych na książkę, zamiast kilkunastu tysięcy na wycieczkę last minute.