langer remigiusz mróz

Langer

Remigiusz Mróz

Czwarta Strona
2023


Gdzie kupię

Piotr Langer – legenda serii o Chylce. We własnej osobie.

Średnia ocen:

4.6 / 5
8 ocen
4 recenzji
5 5
4 3
3 0
2 0
1 0

Oceń książkę

DODAJ RECENZJĘ

RECENZJE CZYTELNIKÓW

Alicja
10.05.2023
Po raz pierwszy mam taki mętlik w głowie, że nie potrafię zdecydować czy mi się książka podobała czy nie. A o czym mowa? Mowa o najnowszej książce Remigiusza Mroza pt. „Langer”. Tytułowy Langer jest jedną z kluczowych postaci z serii o Chyłce. O dziwo, w Chyłce Langer stanowił mój top ulubionych bohaterów. Czemu lubię tego zwyrodnialca? Nie mam pojęcia, może po prostu za jego sposób bycia (nie mówię o morderstwach), manierę czy specyficzny żart. W książce poznajemy Langera od podszewki, pojawiają się sceny z dzieciństwa itp. Zamierzeniem autora było pokazanie, dlaczego Langer takim jest, co wpłynęło, że stał się zwyrodnialcem. Czy to mnie przekonało? Chyba nie. UWAGA! SPOJLERY! Ale od początku. Najpierw plusy. ✅ skrzywiony Langer w dzieciństwie. Przed premierą książki obawiałam się (podobnie jak inni), że okaże się, że biedny Langer jest taki, bo był nie kochany przez rodziców, pozbawionych ich uwagi, odstawiony na bok, itp. Fajnie, że Autor nie posunął się do tego, bo to byłoby słabe. Okazuje się natomiast, że Langer od samego początku taki był, wspierany przez ojca w swoich dziwactwach (tuszował jego czyny) i potępiany w oczach matki. Tego raczej się nie spodziewałam, aczkolwiek ma to sens. ✅ sceny z udziałem Langera są opisane tak wiarygodnie, że zbiera się momentami na wymioty. Sceny gwałtu, mordu, myśli Langera o zamordowaniu są tak obrazowe, że tego nie da się „odzobaczyć” (bicie po twarzy nie powiem czym, jezuu Remigiusz przestań ćpać do cholery!) czy też „odwyobrazić sobie”. ✅ lubię Paderborna, więc jego pojawienie się jest wartością dodaną do powieści ✅ świetna postać Niny, która jest tak zagadkową osobą, co do której nie można mieć pewności do ostatniej chwili. Przegenialna kreacja! ✅ polubiłam Karolinę Siarkowską. Jedni powiedzą, że jest walnięta na punkcie Langera a ja powiem, że jest kobietą mądrą, wytrwale dążącą do celu z ogromną intuicją, przekonaną o celowości działań, o ich konieczności. Nie jestem przekonana czy można to nazwać wariactwem, tym bardziej, że jej działania mają podstawy. Nie oskarża przecież niewinnego człowieka a wręcz przeciwnie, takiego, który ma bogatą przeszłość. ✅ wiele razy to powtarzałam, więc powiem to kolejny raz. Jestem ogromną fanką poczucia humoru Remigiusza. Ktoś może powiedzieć jak można się śmiać w tej makabrze. Otóż można. Żarty są w odpowiednich momentach i nie kłują w oczy. Perfecto. ✅ świetnie opisana, niezwykle wciągająca historia – charakterystyczne dla starego, dobrego Remigiusza. Próba złapania Langera jest niezwykle emocjonująca, zaskakująca. W tym przypadku nie spodziewałam się takich zwrotów akcji. Wręcz denerwowałam się, gdy Paderborn wybiegł za Niną. Jedno co miałam wtedy na myśli to „Jezu, przecież ten poku** na pewno ich zobaczy!”. Cieszę się, że wróciliśmy do prawdziwego kryminału! ✅ rzadko to uwypuklam, ale w tym wypadku zdecydowałam, że trzeba. Należy docenić reaserch Remigiusza. Nie wiem czy mogłabym po tym spać… Genialna robota. Dobra, teraz minusy. ❌ sceny są OHYDNE, makabryczne. Niby jest to zaleta, bo trafia do czytelnika jak nic innego, ale z drugiej strony czytając o tym co chwilę w pewnym momencie masz już tego dość. Ciarki to mało. Po prostu idzie zwymiotować. ❌ bardzo, bardzo żałuję, że ta powieść nie stała się pewnym domknięciem wątku Langera. Prowadzona przez Ninę gra była genialną możliwością do złapania Lagera i wymierzenia sprawiedliwości. Pojawienie się Langera w Chyłce, czy też ciągłe sterowanie przez Langera stało się już naprawdę mega uciążliwe. 🥱Jak go w końcu „nakryli” odetchnęłam, wręcz uśmiechnęłam się, że to koniec i początek do czegoś innego… a tu masz… Jezu, a mogło być tak pięknie! Why! Why znowu robimy z tego telenowele!🤦‍♀️ ❌ zakochany Langer… ufff tu to ja już nie wiem co powiedzieć, bo to mnie najmniej przekonuje. Ok, możemy powiedzieć, że każdy ma jakieś słabe punkty i u Langera akurat jest to kobieta, która go rozumie, podziwia i akceptuje takim, jakim jest. W ogóle Langer słodko pierd*ący o wspólnym domku jest jakimś totalnym odjazdem, czymś co się w ogóle nie klei (przynajmniej dla mnie). Wnioski. 🤔Mimo, że nie potrafię jasno ocenić powieści to potrafię z dużym zaangażowaniem i emocjami o niej opowiadać. Co można powiedzieć, że jest też pod tym względem pewnym zaskoczeniem. Czy nadal lubię Langera? NIE. Czy chcę kolejnej części? Stanowcze NIE. 3/5? Ani dobrze ani źle. Dobra 4/5, bo jest mega wciągająca.
  • 1
  • 2