5 CZYTELNICZYCH NIESPODZIANEK

27.09.2016

Wszyscy znamy uczucie rozczarowania, gdy świetnie zapowiadająca się książka okazuje się słaba. Gdybym z lektur, które mnie zawiodły, ułożył schody – wspiąłbym się po nich bardzo wysoko. Na szczęście zdarzają się też pozytywne książkowe niespodzianki. Oto kilka tytułów, które swego czasu zaskoczyły mnie na plus.

„Inny chłopiec”, Willy Russell

Tę powieść poleciła mi niegdyś osoba, której – przyznaję się – nie podejrzewałem o szczególnie wyrobiony gust. Jak na aroganckie bydlę przystało, podszedłem do „Innego chłopca” z dystansem. Spodziewałem się przeciętnej powieści młodzieżowej, tymczasem otrzymałem lekturę po pierwsze niegłupią, po drugie wciągającą, a po trzecie – pełną humoru. W dodatku ciekawie skonstruowaną – formalnie „Inny chłopiec” jest powieścią epistolarną, składa się z listów, jakie nastoletni główny bohater pisze do swojego idola, Morriseya.

„Valis”, Philip K. Dick

Z twórczością Dicka przez długi czas miałem problem. Trudno nie doceniać błyskotliwych pomysłów, wokół których zbudowane są jego utwory. „Ubik”, „Człowiek z wysokiego zamku”, „Czy androidy marzą o elektrycznych owcach”, a nawet wczesne opowiadania Dicka zaskakują, często szokują… ale zostawiają też duży niedosyt, bo są napisane jakby w pośpiechu, często schematycznie. To wybitne wizje i bardzo przeciętna literatura. Dlatego tak mocno zaskoczył mnie „Valis”, późna powieść Dicka, na poły autobiograficzna, w której pisarz zrezygnował z kiczowatej ornamentyki science-fiction. Jest w tej książce obłęd, jest rozpacz i strach, jest czysto literacka jakość.

„Nakręcana pomarańcza”, Anthony Burgess

Wokół tej powieści krążyłem przez jakieś piętnaście lat, zanim w końcu zdecydowałem się ją przeczytać. Sam nie wiem, czy to dobrze – skoro zrobiła na mnie tak piorunujące wrażenie, gdy dobiegam trzydziestki, nastolatka mogłaby trwale porazić. Na pewno „Nakręcana pomarańcza” okazała się o wiele lepsza i niestety bardziej aktualna, niż się spodziewałem.

„Metro 2035”, Dmitry Glukhovsky

Tę akurat niespodziankę zawdzięczam portalowi CzytamWszędzie.pl – „Metro 2035” było pierwszą powieścią, jaką dostałem tu do recenzji. Spodziewałem się banalnej postapokaliptycznej fantastyki, otrzymałem naprawdę nieźle napisaną, niegłupią groteskę, miejscami podszytą – serio! – Bułhakowem.

Seria o Harrym Potterze, J. K. Rowling

Wrodzona przekora zawsze kazała mi się dystansować do głośnych hitów – nieważne, muzycznych, filmowych czy literackich. Jako nastolatek długo z wyższością odwracałem się od powieści Rowling, wychodząc z odważnego założenia, że muszą być słabe, skoro wszyscy się nimi zachwycają. Założenie okazało się, o niespodzianko, mylne – powieści o przygodach młodego czarodzieja to naprawdę niezła literatura dla młodzieży. Przeczytałem rzecz jasna wszystkie tomy, niektóre po dwa razy.

 A Wy? Jakie książki pozytywnie Was zaskoczyły?

Autor

Piotr Rogoża
Piotr Rogoża
Rocznik 1987. Prawie ukończył kulturoznawstwo. Autor trzech książek i szeregu opowiadań, scenarzysta gier komputerowych, tłumacz angielskiego, copywriter. Członek „Writers Guild of America.
Artykuły autora