DWIE GŁOŚNE PREMIERY I DWIE KONTROWERSYJNE KOBIECE BOHATERKI!

26.09.2019

Jesień zapowiada się niezwykle czytelniczo, bo na rynku we wrześniu same świetne książki! Każdy książkoholik na pewno więc bez trudu wybierze coś dla siebie. W moim przypadku wybór padł na „Perfekcyjną żonę” – nowość JP Delaney’a oraz kolejną część serii o Joannie Chyłce spod pióra Remigiusza Mroza, czyli „Wyrok”. I w obu przypadkach trafiłam na charakterne, wyraziste postaci kobiece!

JP Delaney to autor, który dzieli czytelników na absolutnych zwolenników i przeciwników, gdyż jego powieści należą do bardzo nowoczesnych thrillerów i nie każdemu przypadają do gustu. Zdobył popularność za sprawą debiutanckiego i zarazem bestsellerowego thrillera „Lokatorki”. Po ogromnym sukcesie pierwszej powieści, w zeszłym roku wydał kolejny świetny i wysoko oceniany thriller „W żywe oczy”, a we wrześniu czytelnicy doczekali się premiery najnowszej książki autora.

Już po informacji okładkowej wiemy, że „Perfekcyjna żona” nie jest standardowym i oklepanym thrillerem, a czymś raczej innowacyjnym. Dlaczego? Główną bohaterką nie jest zwykła kobieta, tylko… cobot, czyli robot, który został stworzony i zaprogramowany na podobieństwo prawdziwej, istniejącej kobiety, która zaginęła przed pięcioma laty. Ma część wspomnień kobiety i myśli tak, jakby była nią. A co najważniejsze – potrafi odczuwać różne emocje tak jak człowiek, co czyni ją cudem nauki. Zagadka zaginięcia pierwotnej Abbie nie daje jej jednak spokoju, niewiadomych jest zbyt wiele, a jej mąż Tim nie mówi jej wszystkiego i zdecydowanie wiele przed nią ukrywa. Abbie-cobot jest bardzo zdeterminowana, by dotrzeć do prawdy, a nieugięty charakter pierwowzoru jest w tym bardzo pomocny. Poza tym innowacyjnym pomysłem na fabułę, są jeszcze inne atuty tej powieści. Autor poruszył również temat dziecięcego autyzmu, z którym zmierzył się na bardzo wysokim poziomie. Ciekawostką może być to, że jego syn cierpi właśnie na tę chorobę, więc Delaney na pewno czerpał wiedzę i emocje z autopsji. Nie chciałabym zdradzić zbyt wiele, więc nie będę brnąć w szczegóły związane z fabułą, ale dajcie szansę tej trochę przerażającej, nieco dystopijnej pozycji. Oferuje naprawdę zupełnie inną jakość i, jeśli jesteście otwarci na nowe doświadczenia, na pewno się nie zawiedziecie!

Kolejną głośną wrześniową premierą jest oczywiście „Wyrok” Remigusza Mroza, czyli dziesiąty tom serii o bezwzględnej i stanowczej prawniczce, Joannie Chyłce. Chyłka w Polsce jest uwielbianą postacią, ponieważ nie jest nijaka. Ma bardzo ostry charakter, czasem dąży po trupach do celu, uwielbia pić tequilę i jeździ swoim BMW niczym rajdowiec, a wszystko to sprawia, że współpracownicy i znajomi darzą ją ogromnym szacunkiem. Seria ta od lat ma wielu fanów, którzy czekają na kolejne perypetie Joanny i jej partnera w pracy i życiu prywatnym, Kordiana Oryńskiego, zwanego przez nią Zordonem. Na podstawie jednej z książek powstał nawet serial „Chyłka. Zaginięcie”, który zaskarbił serca ludzi, którzy nawet, jeśli z jakiegoś powodu książek nie czytają, pokochali prawniczkę kancelarii Żelazny & McVay.

Dlaczego seria zyskała tak ogromny sukces? Mróz ma niesamowicie dobre pomysły, jeśli chodzi o fabułę swoich książek. Krwawe zbrodnie, prawdziwi zwyrodnialcy, gangi i różnego rodzaju przekręty, a w to wszystko uwikłani niewinni ludzie, których często ktoś próbuje wrobić. I tu zjawia się Chyłka. Nie broni ona tylko niewinnych, jej zadaniem jest obrona przypadków najczęściej ekstremalnych, nawet ze świadomością czy ogromnym przeczuciem, że jej klient jest jednak winny. Przez dziewięć poprzednich tomów czytelnicy mieli okazję śledzić losy Chyłki nie tylko na gruncie zawodowym, ale również prywatnym. Jej partnerstwo z Kordianem nie zawsze układało się dobrze, tak samo zresztą jak inne relacje międzyludzkie i zawodowe. Zastanawiałam się szczerze mówiąc, co nowego może wymyślić Mróz, żeby zaskoczyć czytelników powiewem świeżości, w końcu jednak nawet najciekawszy bohater powinien zaskakiwać, żeby nie znudzić, zwłaszcza, jeśli mowa już o dziesiątym tomie serii. I powiem szczerze, że udało mu się! Tym razem Chyłka i  Zordon będą musieli wybronić klienta, który według wszelkich dowodów nie jest winny, a oskarżony został o bardzo bestialskie zabójstwo. Obronę chłopaka zlecił im sam Piotr Langer, którego czytelnicy znają już z poprzednich tomów. Czy na pewno mogą mu zaufać? Z doświadczenia wiedzą, że nie. Zdradzę Wam tylko, że ta sprawa dla tego duetu będzie mieć wielką wagę, więc oboje naprawdę bardzo się do niej przyłożą. Dodatkowo jest to pierwsza sprawa Kordiana jako świeżo upieczonego mecenasa, a prawdopodobnie zaważy na całej jego karierze… Wobec tego możecie być przygotowani na konkretną dawkę emocji, bo zwrotów akcji i zaskakujących momentów w „Wyroku” nie brakuje. Mnóstwo tu również prawniczych zagadnień, które w odniesieniu do treści tylko podkreślają, z jak ciężką sprawą przyszło się zmierzyć prawnikom. Dziesiąty tom na pewno spodoba się czytelnikom, jestem o tym przekonana. Pomysłów Mrozowi starczy pewnie na jeszcze kilka tomów serii, więc miłośnicy Chyłki i Zordona nie zawiodą się!

 

 

Wymienione książki kupisz w Inmedio, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!

 

JP Delaney, „Perfekcyjna żona”. Przeł. Anna Dobrzańska. Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2019.

Remigiusz Mróz, „Wyrok”. Czwarta Strona, Poznań 2019.

Autor

Pamela Olejniczak
Pamela Olejniczak
Prowadzi blog i bookstagram o nazwie polish.bookstore. Najbardziej kocha kryminały i thrillery, ale czasem lubi wzruszyć się przy dobrym romansie. W życiu codziennym jest… doradcą w serwisie pojazdów ciężarowych!
Artykuły autora