FINALIŚCI NAGRODY NIKE 2017

29.09.2017

Nike to najważniejsza nagroda literacka w Polsce, dlatego książki, które trafiają do finału tej nagrody, możemy bez przeszkód nazwać najlepszymi książkami roku. Na laureata Nike czeka nie tylko splendor i wzmożone zainteresowanie czytelników, ale również 100 tys. złotych.

W tym roku cieszy mnie przede wszystkim fakt, że w finale znalazły się aż cztery książki, które przeczytałem, i które zaliczyć można do literatury non-fiction.

„Żeby nie było śladów”, Cezary Łazarewicz

zeby_nie_bylo_sladow

To mój zdecydowany faworyt. Według mnie, to najlepsza książka spośród książek finalistów, które do tej pory przeczytałem. Jest to książka opisująca sprawę śmierci Grzegorza Przemyka. Autor pokazał ją w bardzo szerokim kontekście, odkrywając przed czytelnikiem mechanizmy działania władzy komunistycznej, docierając za drzwi zamkniętych gabinetów, gdzie zapadały najważniejsze decyzje. To nie jest kolejna, niezbyt ciekawa książka o PRL-u. To coś zupełnie innego, całkowicie wciągającego. Ten reportaż w tym roku znalazł się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, najważniejszej nagrody dla książek z literatury faktu.

„Fałszerze pieprzu”, Monika Sznajderman

falszerze pieprzu2 copy

W „Fałszerzach pieprzu” Monika Sznajderman opowiada o swojej rodzinie – ze strony ojca żydowskiej, ze strony matki polskiej. Autorka przypomina nam, że przed wojną Polacy i Żydzi żyli obok siebie, ale jednak osobno – jak gdyby w dwóch innych miejscach, nawet w dwóch wymiarach, a przecież w tym samym kraju, często ściana w ścianę. Opowiadając swoją osobistą historię tworzy uniwersalną opowieść o skomplikowanych losach ludzi, którym przyszło żyć w XX wieku. Ta książka naprawdę zmienia punkt widzenia czytelnika.

„Dwanaście srok za ogon”, Stanisław Łubieński

dwana_cie_srok

Oglądaliście „Zwierzęta świata”, które tak wspaniale czytała Krystyna Czubówna? Jeśli tak, to ta książka jest dla was. To esej z elementami reportażu o ptakach. Jej autor, Stanisław Łubieński, jest miłośnikiem ptaków, a w książce opowiada o swojej pasji. Nie dość, że świetnie pisze, swoim pisaniem bawi, to jeszcze uczy. Nie tylko uczy o ptakach, ale o kulturze, sztuce i przyrodzie, które kręcą się wokół ptaków. To jest książka tak sympatyczna, że można ją dać na prezent każdemu. Do tego jest ciekawa i bardzo dobrze napisana. Autor za tę książkę otrzymał nominację do Paszportów „Polityki”. Więcej o tej książce możecie przeczytać w mojej recenzji.

„Las nie uprzedza”, Krzysztof Środa

las_nie_uprzedza

To jest książka bardzo kameralna – jeśli można w ogóle tak o książce powiedzieć. Mam na myśli to, że jest bardzo osobista, a do tego nie jest krzykliwa, nie dotyczy wielkich spraw i nawet w formie jest nieduża – mieści się do kieszeni i ma niewiele ponad 100 stron. O czym jest? Trochę o Polsce, trochę o Czeczenii, trochę o Maroko. Na pewno również o strachu i szukaniu swojego miejsca na świecie. Jeśli lubicie delikatną, cichą prozę, to ta książka jest dla was. Jest to coś w rodzaju eseju z domieszką reportażu, choć jury nagrody Nike zakwalifikowało tę książkę jako powieść.

„Serce”, Radka Franczak

224adf34cf4cc3e952c01929cdcb490b_full

To powieść o dziewczynie, która ze swoim chłopakiem jedzie do Szwajcarii. Jest młoda, chciałby poznać świat, trochę zarobić, wyrwać się z szarego świata. Na miejscu ma pomagać w pracach domowych i zaopiekować się starzejącą kobietą. I jak czytamy na stronie wydawcy tej książki: „Podróż młodej Wiki okazuje się być podróżą w głąb siebie, wprost do swojego serca i jego największych pragnień”. Autorka, Radka Franczak, ukończyła łódzką „Filmówkę”, a także kurs reżyserii filmów dokumentalnych w Szkole Wajdy. „Serce” to jej literacki debiut.

Poezja

KOLAŻ

I na koniec dwa tomy poetyckie, które pozwoliłem sobie opisać słowami innych, ponieważ sam nie czuję się uprawniony do pisania o poezji. O pierwszym z nich, czyli „Paraliżu przysennym” Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowskiej, mówi prof. Agnieszka Wolny-Hamkało: „Poetka przywraca naszemu myśleniu o świecie stosowne proporcje: pokazuje, że między fizjologią i liryzmem nigdy nie było antagonizmów. I że można – nie wypadając z literackiego obiegu – myśleć o bogu zsuwając majtki w Istambule”. O drugim, „Włos Bregueta” Jacka Podsiadło, pisze Justyna Sobolewska: „W czasach, kiedy trudno pisać o historii, bo bywa zawłaszczana i używana w rozmaity sposób, właśnie w poezji można powiedzieć najwięcej. Znakomita książka Podsiadły nie jest jednak w całości poświęcona obrazom historii.”

Autor

Czytam wszędzie
Czytam wszędzie
Czytam wszędzie, czyli redakcja pasjonatów, którzy czytają książki zawsze i wszędzie, a potem dzielą się wrażeniami na blogu. Uwielbiają listy, zestawienia i rankingi…
Artykuły autora