STO MILIONÓW DOLARÓW, LEE CHILD

19.01.2017
Sto milionów dolarów

Tytułowe sto baniek papieru to kwota, od której może zakręcić się w głowie. Zastanów się chwilę – co byłbyś w stanie zrobić, aby tyle pieniędzy trafiło na Twoje konto? Co jest warte stu milionów dolarów? Na to pytanie musi znaleźć odpowiedź Jack Reacher, aby zapobiec globalnej katastrofie.

Przyznaję się: nie znam poprzednich tomów opowieści o Reacherze. „Sto milionów dolarów” to już dwudziesta pierwsza powieść z tej serii, ale jednocześnie w pewien sposób osobna – jej akcja toczy się przed ponad dwiema dekadami, gdy Reacher wciąż służy w amerykańskiej armii. Powieść można przeczytać z marszu, znajomość całego cyklu wcale nie jest niezbędna do bezbolesnego zanurzenia się w świecie sensacyjnych intryg.

Lee Child serwuje czytelnikowi mieszankę sprawdzonych motywów. Pod przykrywką wojskowego szkolenia odbywa się supertajna operacja. Informator CIA wpada na trop zagadkowej transakcji, w której prawdopodobnie biorą udział skrajnie niebezpiecznie terroryści. Rozpoczyna się skomplikowana rozgrywka, podczas której zwykle niechętne sobie służby zostają zmuszone do współpracy. Jack Reacher wespół z agentem FBI i analitykiem CIA muszą w porę poukładać elementy układanki – czas ucieka, terroryści nie śpią. Każdy fałszywy ruch może doprowadzić do katastrofy.

Razem z głównym bohaterem zwiedzamy Hamburg. Akcja toczy się wartko, nie można narzekać na nudę. Autor całkiem sprawnie skroił intrygę, jakby w przeciwwadze dla raczej sztampowych postaci – być może narażę się gronu polskich fanów Jacka Reachera, ale nawet sam główny bohater wydał mi się zlepiony z najbardziej oczywistych klisz. Inna rzecz, że od tego typu literatury trudno wymagać pogłębionych portretów psychologicznych… Reacher to postać żywcem wyjęta z komputerowej strzelanki albo filmu z Brucem Willisem. Ale cóż, taki miał być. Można go polubić.

Co mi się nie podobało? Warstwa czysto literacka. Lee Child pisze bardzo prostym językiem, z rzadka racząc czytelnika zdaniem wielokrotnie złożonym. Dialogi są raczej drętwe, nie dopatrzyłem się choćby próby indywidualizowania języka wypowiedzi poszczególnych bohaterów. Prawdziwa wisienka na torcie to sceny erotyczne – opisane tak nieporadnie, że wręcz urocze. Ale znów, nie mówimy o literaturze, która ma dawać czytelnikowi estetyczne spełnienie. To literacka „Szklana pułapka”, ma przykuć uwagę, dać odpocząć mózgowi po ciężkim dniu.

Prawda jest taka, że jako powieść sensacyjna, nie roszcząca sobie pretensji do niczego ponad zapewnienia czytelnikowi paru godzin rozrywki, „Sto milionów dolarów” sprawdza się bardzo dobrze. A już fani gatunku powinni być zachwyceni!

Najlepsze kryminały kupisz w: Inmedio, Relay, Discover Poland i Virgin.

01_cw_loga_inmedio 02_cw_loga_relay 03_cw_loga_discover 04_cw_loga_virgin

Zapisz

Autor

Piotr Rogoża
Piotr Rogoża
Rocznik 1987. Prawie ukończył kulturoznawstwo. Autor trzech książek i szeregu opowiadań, scenarzysta gier komputerowych, tłumacz angielskiego, copywriter. Członek „Writers Guild of America.
Artykuły autora