CZYTELNICZE ODKRYCIA
Dwa literackie debiuty: dwa światy, dwa gatunki, dwa różne spojrzenia. Zupełnie różne książki, ale obie warto przeczytać! Co je łączy? Media społecznościowe.
PROSTO Z WYSP
Jestem fanką, Sheena Patel
„Observer” ogłosił tę książkę odkryciem roku 2023. W końcu możemy ją przeczytać w polskiej wersji językowej.
„Jestem fanką” to powieść dość niezwykła. Imienia narratorki nie znamy, może być więc każdą z nas, może być głosem pokolenia albo sumienia, może wyrażać nasze najskrytsze myśli i pragnienie, które boimy się sami głośno wypowiedzieć.
Sheena Patel zręcznie ten zabieg wykorzystuje. Jej bohaterka sypia z żonatym mężczyzną, wie o jego drugiej kochance. Jest jednocześnie w relacji i poza relacją, bo przecież „on” w tym układzie jest niedostępny. Niespełnienie stara się zagłuszyć przez obsesyjne śledzenie „tej drugiej”. Minęły już czasy, w których takie zachowanie wymagało mnóstwa czasu, planowania i ostrożności. Dziś nie musimy się kryć za drzewem albo zrywać z pracy, by zobaczyć co dana osoba robi w południe. Dziś wystarczy kilka kliknięć w telefonie. Fotka na Insta, komentarz na Facebooku, wrzucony gdzieś filmik… i wpadamy do sieci stalkera!
Autorka wykorzystuje tę historię, by zastanowić się nad kilkoma sprawami. Czy można być szczęśliwym tylko w „tradycyjnym” związku podzielonym na dwie osoby? Jak funkcjonują relacje międzyludzkie w ogóle? Jaką rolę w kształtowaniu obecnego społeczeństwa mają media społecznościowe?
Z ONLINE DO OFFLINE
Boże, Beata!, Mateusz Glen
Mateusz Glen to wschodząca gwiazda polskiej sceny influencerskiej. Na TikToku staje się „Tą Jedną Ciotką” – komediowym archetypem stereotypowej ciotki „lat dziewięćdziesiątych”. Każdy zna przynajmniej jedną taką osobę w swoim życiu: serwującą ciasteczka i złote rady, będącej skarbnicą charakterystycznych powiedzonek, zaścielającą serwetkę na telewizorze i rywalizującą z sąsiadkami.
Ciotka ma swoje własne uniwersum: ukochanego siostrzeńca Kubusia, sąsiadkę Maślakową i Beatę – ale któż to wie, kim jest Beata.
W książce „Boże, Beata!” Ciotka jedzie do sanatorium do Ciechocinka (no bo gdzieżby indziej!). Tam próbuje sobie poradzić z gburowatym adoratorem i „Rudą”, która… coś knuje. Cioteczka musi wyjaśnić tę zagadkę zanim stanie się tragedia!
Autor nie miał łatwego zadania, bo musiał przekształcić krótkie satyryczne filmiki, w których jego gra aktorska stanowiła dużą siłę, na kilkusetstronicową opowieść. Nie mógł przy tym zdradzić za dużo z tajemnic uniwersum (kim jest Beata?!), a jednocześnie rozwinąć postacie na tyle, by wytrzymały ciężar dłuższej fabuły. Jak sobie poradził? Tak, że spokojnie mogą czytać jego książkę nie tylko fani Ciotki, ale po prostu miłośnicy komedii kryminalnych!
Wymienione książki kupisz w Inmedio, 1 minute, Relay, Discover Poland, The Warsaw Store i Virgin. Polecamy!
Boże, Beata!, Mateusz Glen, Wydawnictwo Znak. Jednym Słowem 2024
