KSIĄŻKI JOJO MOYES, W KTÓRYCH SIĘ ZAKOCHASZ


Twórczość Jojo Moyes, mimo kilku tytułów, które pojawiły się na naszym rynku, długo nie była dostrzegana przez Polki. Dopiero ekranizacja jednej z powieści tej brytyjskiej pisarki rozpoczęła szał na tworzone przez nią historie. Po które warto sięgnąć? Które Was w sobie rozkochają tak, że będziecie chcieli więcej?
„Zanim się pojawiłeś”
To właśnie ten tytuł skradł serca milionów czytelniczek na całym świecie. Historia postrzelonej Lou Clark, pochodzącej z klasy średniej, i bogatego Willa Traynora jest piękna, ale i niełatwa. Mogłoby się wydawać, że to powieść banalna, jakich wiele, ale jedno, czego nie można zarzucić książkom Moyes, to właśnie banalności. W „Zanim się pojawiłeś” pisarka porusza ciężki temat poważnego wypadku, paraliżu całego ciała poniżej głowy i sensu życia w obliczu tak przejmującej zmiany. Czy można być jeszcze szczęśliwym, kiedy jeden dzień odbiera nam wszystko, co tak kochaliśmy: partnera, życie pełne przygód, karierę? Kiedy w życiu Willa pojawia się Lou, wnosi ona kolory i powiew świeżości, którego brakowało mężczyźnie od dnia wypadku. Nie zawsze jednak miłość jest w stanie wyleczyć wszystkie nasze rany. O tym m.in. jest ta powieść, ale nie tylko, o czym musicie przekonać się sami.
„Moje serce w dwóch światach”
Historia Lou Clark miała być historią jednotomową, ale czytelniczki na tyle nie dawały spokoju Jojo Moyes, że pisarka zdecydowała się rozbudować opowieść do trzech części. „Moje serce w dwóch światach” to ostatni tom, w którym definitywnie żegnamy się z Lou. Dziewczyna, potrzebując nowego startu w życiu, wylatuje na rok do Nowego Jorku, gdzie ma pracować jako asystentka żony bogatego Amerykanina. Clark ma już doświadczenie w pracy z trudnymi ludźmi, ale czy i tym razem sobie poradzi? A musi poradzić sobie nie tylko w nowej pracy, ale także w nowym miejscu, daleko od domu i najbliższych. Wiele czytelniczek zarzucało autorce, że drugi tom, czyli „Kiedy odszedłeś”, jest bardzo słaby i ciężko odnaleźć w nim to, za co pokochali część pierwszą. W „Moim sercu w dwóch światach” historia wraca na właściwe tory i znów rozkochuje w sobie fanów Louisy.
„Dziewczyna, którą kochałeś”
Jojo Moyes bardzo lubi sięgać po zabieg przeplatania i łączenia za sobą dwóch historii – z przeszłości i tej współczesnej. Wykorzystała go m.in. właśnie w „Dziewczynie, którą kochałeś”, gdzie losy Sophie, żyjącej w małym francuskim miasteczku w czasie I wojny światowej, krzyżują się za pomocą pewnego obrazu z historią Liv, żyjącą w czasach współczesnych w Anglii. W życiu każdej z tych kobiet obraz odegra ogromną rolę – Sophie będzie gotowa przehandlować za niego własną duszę, Liv zaś za wszelką cenę nie będzie chciała się z nim rozstać, kiedy upomną się o niego rzekomi spadkobiercy. Dla każdej z kobiet obraz to świadectwo ogromnej miłości, jaką darzyli je ich mężowie. „Dziewczyna, którą kochałeś” to opowieść o pasji, miłości, odwadze i walce. A wątek wojenny jeszcze bardziej gra na uczuciach czytelników.
„Ostatni list od kochanka”
I tutaj autorka łączy dwie historie rozgrywające się w różnych czasach: tym razem współczesność przeplata się z latami 60. Historię Ellie i Jennifer łączy pewien list, który ta pierwsza odkrywa w archiwum gazety, dla której pracuje jako dziennikarka. Jak potoczył się tajemniczy romans? To miał być temat na kolejny artykuł, ale w pewnym momencie historia kochanków zaczyna fascynować Ellie również na prywatnym poziomie – dziennikarka sama ma romans z żonatym mężczyzną i wciąż nie wie, czego właściwie oczekuje od tego związku. Czy historia Jennifer i Anthony’ego zakończyła się happy endem? Czy romans mężatki z klasy wyższej i dziennikarza ma w ogóle jakąś przyszłość? Moyes mocno miesza w życiu bohaterów, ale robi to w sposób umiejętny i sprawia tym, że od tej książki ciężko się oderwać.
Powieści Jojo Moyes zachwycają nie tylko pięknymi historiami miłosnymi (które nie zawsze kończą się szczęśliwie), ale także pomysłami na fabułę i samych bohaterów. To książki, które wciągają i fantastycznie spędza się przy nich czas, więc będą idealne na wakacyjną lekturę.